Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po tragedii w Dziwnowie. Ustalono przyczynę zgonu czteroosobowej rodziny

Mariusz Parkitny
Mariusz Parkitny
Fot. Adam Wójcik
Utonięcie było przyczyną śmierci czteroosobowej rodziny, która wjechała samochodem do rzeki Dziwna w Dziwnowie. Wciąż nie wiadomo, czy uda się ustalić jak doszło do tragedii.

- Nadal prowadzone są czynności - mówi prokurator Alicja Macugowska-Kyszka z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.

Prokuratura ma pisemne wyniki sekcji zwłok. Potwierdzają to, co nieoficjalnie było wiadomo do początku. Przyczyną śmierci rodziny było utonięcie. Śledztwo prowadzi kamieńska prokuratura pod kątem wypadku drogowego.

ZOBACZ TEŻ:

Do tragedii doszło w niedzielę 28 lutego. Ofiary to dwoje dzieci w wieku trzech (chłopiec) i siedmiu lat (dziewczynka), 38-letnia kobieta - matka dzieci, oraz 41-letni mąż. W aucie był też pies rasy labrador, który także nie przeżył. Samochód udało się go odnaleźć dwie godziny później. Leżał na dnie 10 metrów od brzegu na głębokości siedmiu metrów.

Volkswagen sharan - został zabezpieczony do badań przez biegłego. Sprawa jest niezwykle trudna, bo brakuje dowodów, aby wyjaśnić co się stało.

Prokuratura ma zapis monitoringu, który nagrał moment skrętu w prawo z ulicy na nabrzeże. Nie widać jednak, kto kierował samochodem. Relacje świadków, którzy byli na miejscu i widzieli auto w wodzie nie rozstrzygają wątpliwości. Samochód zjechał z nabrzeża obok zacumowanych jednostek. Nie ma śladów hamowania na samym nabrzeżu. Jedna z hipotez zakłada, że gwałtowny skręt na nabrzeże to efekt decyzji w ostatniej chwili (bo np. dzieci chciały zobaczyć zacumowany statek piracki). Ale jest też hipoteza o samobójstwie.

Mało prawdopodobne, że którąkolwiek da się udowodnić.

Okazje

Policja apelowała o zgłaszanie się kierowców, którzy w dniu tragedii jechali trasą Międzywodzie-Dziwnów. Liczyła na to, że ktoś mógł nagrać moment zdarzenia na kamerę samochodową. Rodzina od dłuższego czasu mieszkała w Szczecinie, wcześniej w małej miejscowości pod Pyrzycami. 41-letni Dariusz P. był lakiernikiem. 38-letnia Kamila pracowała na recepcji w jednym ze szczecińskich serwisów samochodowych. W sobotę odwiedzili rodziców Dariusza pod Pyrzycami. W niedzielę pojechali nad morze. Do tragedii doszło w drodze powrotnej do domu.

CZYTAJ TEŻ:

Dziwnów. Tragiczny wypadek. Samochód wpadł do wody. Zginęły cztery osoby

Dziwnów. Tragiczny wypadek. Samochód z pasażerami wpadł do w...

WIDEO: Wypadki drogowe - pierwsza pomoc

Bądź na bieżąco i obserwuj:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Po tragedii w Dziwnowie. Ustalono przyczynę zgonu czteroosobowej rodziny - Głos Szczeciński