Podejrzany o uprowadzenie 9-letniej dziewczynki z Gocławia

Przypomnijmy, że dziewczynka została porwana w ubiegły wtorek. Około godz. 14, kiedy wracała z zakupów w sklepie Maks-2 przy ul. Światowida, zaczepił ją "starszy" pan. Podobno siłą wciągnął ją do samochodu i odjechał w okolice ul. Włodzimierza Ostoi-Zagórskiego. Na tym etapie postępowania, prokuratura nie udziela informacji na temat okoliczności zdarzenia. Wiemy jedynie nieoficjalnie, że porywacz zwabił pokrzywdzoną propozycją pokazania małych kotków.

Wysiedli w okolicy zalesionej. Mężczyzna ponoć nałożył jej kaptur na głowę i prowadził przed siebie trzymając za ramię. W pewnym momencie puścił, wtedy dziecko zaczęło uciekać. Jak ustaliliśmy, biegło dość długo - aż dotarło do ulicy. Tam przeczytała jej nazwę i zadzwoniła do taty (ten powiadomił policję). Dziewczynce nic się nie stało, z zapewnień dyrektorki szkoły wynika, że jest pod ciągłą opieką psychologa.

Jak zapewniła prok. Alicja Macugowska-Kyszka, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Szczecinie, policjanci dość szybko ustalili, kto może być sprawcą przestępstwa. W czwartek zatrzymali podejrzewanego mężczyznę - "starszy" pan ma około 50 lat. Nie otrzymaliśmy odpowiedzi, czy jest szczecinianinem i czy już wcześniej próbował popełnić podobne przestępstwo.

- Mężczyzna złożył wyjaśnienia w tej sprawie - poinformowała jedynie rzeczniczka prasowa prokuratury. - Przyznał się do popełnienia przestępstwa.

Prokurator przedstawił już podejrzanemu zarzut uprowadzenia małoletniej pokrzywdzonej. Na jego wniosek sąd (w obecności prokuratora i psychologa) przesłuchał pokrzywdzoną dziewczynkę.

- Obecnie trwa gromadzenie materiału dowodowego w celu wyjaśnienia okoliczności przebiegu zdarzenia - tłumaczy prok. Alicja Macugowska-Kyszka.

Jeśli potwierdzą się zarzuty stawiane podejrzanemu, mężczyźnie grozi nawet 5 lat więzienia.