Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pola Nadziei w Kołobrzegu kwitną żonkilami

(IMA)
Janina i Stanisław Basiukiewiczowie z wnukami Mateuszem i Filipem zasilili puszki Marka Kawki i MateuszaOlejnika.
Janina i Stanisław Basiukiewiczowie z wnukami Mateuszem i Filipem zasilili puszki Marka Kawki i MateuszaOlejnika. Iwona Marcinia
Ponad 120 wolontariuszy ze wszystkich szkół średnich i większości gimnazjów kwestowało wczoraj na rzecz budowy stacjonarnego hospicjum w Kołobrzegu.

Tradycyjnie każdy, kto zechciał wesprzeć finansowo budowę hospicjum, dostawał żonkila. Tym razem wolontariusze nie musieli posiłkować się broszkami ze sztucznych kwiatów, bo obsadzone ponad 4 tysiącami cebulek Pola Nadziei w Ząbrowie i przy Baszcie Prochowej w centrum Kołobrzegu, rozkwitły tworząc żółte dywany.

Co ciekawe, gdy wolontariusze zabrali się za zrywanie kwiatów przy Baszcie, w Straży Miejskiej rozdzwoniły się telefony od oburzonych okolicznych mieszkańców, którzy najwyraźniej nie mieli pojęcia, jakiej idei mają służyć żonkile, sadzone 2 lata temu przez uczniów Zespołu Szkół Ekonomiczno Hotelarskich. - To nasze kwiaty, trwa zbiórka na budowę hospicjum. Dziś dzień Pól Nadziei - tłumaczyła strażnikom Joanna Grab, prezes Stowarzyszenia Victoria dla Osób z Chorobą Nowotworową, prowadzącego NZOZ Hospicjum Domowe.

Wśród wolontariuszy w charakterystycznych żółtych koszulkach, spotkaliśmy Marka Kawkę i Mateusza Olejnika z Gimnazjum nr 1. - Po raz pierwszy zbieraliśmy na hospicjum w ubiegłym roku, 1 listopada - powiedzieli nam. - Wtedy, na cmentarzu ludzie jakoś chętniej sięgali po pieniądze. Teraz większość nie odmawia, ale część udaje, że nas nie widzi. Jesteśmy dla nich przezroczyści.

- Chyba niestety każdy z nas miał w rodzinie, albo wśród znajomych kogoś, kogo dotknęła choroba nowotworowa - Janina i Stanisław Basiukiewiczowie z Kołobrzegu sami wypatrzyli wolontariuszy i zasilili ich puszkę. - Nie wiemy, czy sami nie będziemy kiedyś w potrzebie. Hospicjum jest potrzebne. Nie tylko dla samotnych. Także po to, żeby czasem odciążyć rodzinę, która opiekuje się chorym.

Budowa hospicjum przy szpitalu już trwa. Angażują się w nią kołobrzeskie firmy, pracując "po kosztach". Fundamenty były gotowe przed zimą, powoli powstają ściany. - Na koncie mieliśmy dotąd 367 tys. zł - usłyszeliśmy od Joanny Grab. - To ze zbiórek publicznych z 1 procenta. Dodatkowe 250 tys. dostaliśmy od miasta.

Koszt całej inwestycji szacowany jest na ok. 3 mln złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!