Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policja w Koszalinie. Nieoznakowany opel insignia w akcji [wideo]

Marzena Sutryk [email protected]
Policyjny opel insignia jeździ z tablicami z numerami rejestracyjnymi ZK 96 501. Patroluje nie tylko Koszalin. Jego teren działania to cały powiat; poza miastem na krajowej "szóstce” – do skrzyżowania z drogą na  Białogard i w drugą stronę – do Kawna, na "jedenastce” – dojeżdża za Porost w kierunku Szczecinka i za Tymień, w kierunku na Kołobrzeg.
Policyjny opel insignia jeździ z tablicami z numerami rejestracyjnymi ZK 96 501. Patroluje nie tylko Koszalin. Jego teren działania to cały powiat; poza miastem na krajowej "szóstce” – do skrzyżowania z drogą na Białogard i w drugą stronę – do Kawna, na "jedenastce” – dojeżdża za Porost w kierunku Szczecinka i za Tymień, w kierunku na Kołobrzeg. Michał Borkowski
Pojechaliśmy w trasę nowym nieoznakowanym oplem insignią, którego niedawno dostała koszalińska komenda policji. Okazuje się, że wielu kierowców już rozpoznaje to auto, bo na jego widok zwalniają.

Moc 222 KM. Auto może rozpędzić się do "setki" w 7,6 sekundy i rozwinąć maksymalną prędkość do ponad 240 km/h. Naszpikowane elektroniką, może rejestrować wykroczenia podczas jazdy zarówno z przodu, jak i z tyłu samochodu, tyle że naprzemiennie. Policjant może też prowadzić pomiar prędkości przejeżdżających aut podczas postoju na poboczu.

Ulica Jana Pawła II, godziny szczytu. Za kierownicą opla sierż. szt. Magdalena Andrzejewska, obok st. post. Łukasz Romanowski. Pierwsza w ich oko wpadła kobieta kierująca vw lupo. Nie miała zapiętych pasów bezpieczeństwa. - Za to jest 100 złotych i dwa punkty - mówią funkcjonariusze.

Krótki sygnał dźwiękowy, do tego sygnał świetlny i kobieta już wie, że musi zjechać na parking koło Emki. Tam jest też od razu poddana badaniu na trzeźwość - wychodzi zero. Młoda kobieta bez dyskusji przyjmuje mandat. - A można u państwa zapłacić? - pyta jeszcze. - Nie, nie można. Można na poczcie, w banku lub przez internet, w ciągu 7 dni - tłumaczy st. post. Romanowski.

Jedziemy kawałek dalej. Kolejna kobieta za kółkiem, tym razem BMW. Prowadząca rozmawia przez telefon. Scenariusz ten sam - krótki sygnał i kobieta wie, że została przyłapana na wykroczeniu.

- Dzieci pani przewozi wzorowo - sprawdziła sierż. szt. Andrzejewska. To jednak nie zwolniło kierowcy od płacenia. Co więcej, okazało się, że trzy dni wcześniej upłynął termin ważności badań auta. - Porusza się pani pojazdem niedopuszczonym do ruchu - usłyszała kobieta. - Niestety, muszę zatrzymać dowód rejestracyjny, wypiszę pokwitowanie, a pani w ciągu 7 dni zrobi badania i z aktualnymi badaniami zgłosi się do wydziału komunikacji w ratuszu.

Kobieta potulnie przyjęła mandat - rozmowa przez komórkę kosztowała ją 200 zł, do tego 5 punktów karnych. Ulica Młyńska. Znowu kierowca rozmawiający przez telefon. Trzeźwy. Z uśmiechem na twarzy przyjął mandat, nawet nie próbował negocjować.

Następny - skrzyżowanie Fałata - Monte Cassino. Kierowca autobusu przewożący ludzi, jedną ręką kieruje, a drugą trzyma komórkę, rozmawia. Zatrzymany najpierw próbuje się wypierać, ale "pani władza" jest nieugięta. Kierowca poprosił więc o łagodny wymiar kary.

- Przy komórkach nie ma widełek, kara jest zawsze ta sama, czyli 200 zł i 5 punktów - mówi funkcjonariuszka.

Podczas naszej wspólnej jazdy z funkcjonariuszami z drogówki, także poza miastem, nie udało się trafić na żadnego pirata drogowego, który by przekroczył dozwoloną prędkość. - Już nas znają, zwłaszcza młodzi kierowcy - mówią policjanci. - Zwracają uwagę na czarną inisignię, do tego jak widzą mundury, to wiedzą, że lepiej zwolnić i grzecznie jechać.

- Ale czasami zdarzają się rekordziści, jak np. dzień wcześniej, wieczorem - mówi policjantka. - Na ul. Paderewskiego zatrzymaliśmy młodego człowieka, który jechał 97 km/h. Jechaliśmy za nim od Kościuszki, przez Stawisińskiego aż do Paderewskiego. Zatrzymany tłumaczył, że spieszy się na trening. Dostał 400 -złotowy mandat i 8 punktów karnych, do tego 500 złotych, bo jechał bez uprawnień. Inny w nocy na "jedenastce" miał 130 km/h na liczniku. Albo w Mostowie - gnał 137 na godzinę i tłumaczył, że spieszy się na szkolenie.

- Przypominamy kierowcom, że warunki na drogach są coraz gorsze - mówi na koniec Monika Kosiec, rzecznik koszalińskiej komendy policji. - Jest ślisko, do tego panuje często słaba widoczność, piesi ubrani są najczęściej w ciemne rzeczy. Dlatego przestrzegamy przed brawurą, zbyt szybką jazdą, ale też przypominamy o zapinaniu pasów bezpieczeństwa, odłożeniu telefonów podczas jazdy, a do tego o przewożeniu dzieci w bezpiecznych fotelikach. Każdemu powinno zależeć, by dojechać bezpiecznie do celu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!