Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poszukiwania wędkarza, który wołał o pomoc na jeziorze Jamno zakończone. Mężczyzna nie żyje

(dbr, nag)
Fot. archiwum
Dziś przed południem, zaalarmowane przez wędkarza służby rozpoczęły poszukiwania mężczyzny, który na jeziorze Jamno wołał o pomoc. Po prawie trzech godzinach akcji poszukiwawczej, policja i straż pożarna znalazła pod lodem jego ciało.

Nawoływanie o pomoc usłyszał jeden z wędkarzy łapiący na zamarzniętym jeziorze. Przestraszony wezwał policję, a policjanci powiadomili straż pożarną i ratowników wodnych.

Poszukiwania trwały od godziny 12. Przed godziną piętnastą, 600 metrów od brzegu, niedaleko miejscowości Jamno odnaleziono pod lodem ciało wędkarza.

Mężczyzna wołał pomocy w okolicach ujścia rzeki Dzierżęcinki. Około półtora kilometra od tego miejsca policjanci dostrzegli zaparkowany samochód. Jak się okazało pojazd należał do topielca. Rodzina mężczyzny powiedziała funkcjonariuszom, że ten pojechał na ryby.

- Mężczyzna łowił ryby sam, a przy tym zupełnie zignorował warunki pogodowe. Trwająca od kilku dni odwilż sprawiła, że lód był bardzo cienki - opowiadali uczestniczący w akcji ratowniczej.

Ofiara to około 50-letni mężczyzna, mieszkaniec Koszalina. W sobotni wieczór trwały oględziny miejsca tragedii. Ostateczną odpowiedź na temat okoliczności śmierci da sekcja zwłok, którą zarządził prokurator.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!