Pożar budynków gospodarczych w Darłowie [zdjęcia]

(fot. Czytelnik)

- Zgłoszenie o pożarze otrzymaliśmy o godzinie 16.23 - mówi Sławomir Pietrzak, rzecznik sławieńskiej straży pożarnej. Natychmiast na miejsce zostały wysłane jednostki Państwowej Straży Pożarnej oraz Ochotniczej Straży Pożarnej. Z pomocą przyszła także Wojskowa Straż Pożarna. W sumie, w gaszeniu pożaru uczestniczyło 10 zastępów (około 39 strażaków) - dodaje rzecznik.

Gdy pierwsze jednostki dojeżdżały do pożaru ogień objął już sporą część budynków gospodarczych. Spłonęło m. in. 19 prosiąt. Strażacy z narażeniem życia ewakuowali pozostałe bydło.
Spaleniu uległo ponad 400 m2 zabudowań. - Akcja była bardzo trudna, paliła się cała stodoła słomy oraz inne budynki. Do niektórych miejsc było bardzo trudno dojść z wodą. Słomę trzeba było wyciągać na zewnątrz i dogaszać - dodaje Sławomir Pietrzak.

Po przybyciu na miejsce stwierdzono pożar stodoły, obory oraz szopy z pomieszczeniem warsztatowym. Ogniem objęta była cała powierzchnia budynków. W wyniku pożaru spaleniu uległo: obora, stodoła, pomieszczenie warsztatowe, 19 sztuk prosiąt (ok. 50 kg), kombajn do ziemniaków, siano (ok. 30 przyczep), koła w 4 przyczepach, narzędzia warsztatowe. Uratowano: budynek mieszkalny, 2 traktory, prasę do słomy, ładowacz - cyklop, 6 sztuk bydła, zboże rosnące wokół gospodarstwa

Na miejscu pożaru pojawiła się także policja, straż miejska oraz pogotowie energetyczne.
Cała akcja gaśnicza zakończyła się około godziny 19. Jednak strażacy jeszcze kilka godzin będą nadzorowali pogorzelisko.

- W tej chwili trudno ustalić straty jakie poniósł właściciel gospodarstwa. Tym zajmie się na pewno rzeczoznawca - mówi oficer dyżurny z darłowskiego komisariatu policji. - Na miejscu była nasza ekipa, która sporządziła dokumentację z pożaru. Właściciel gospodarstwa nikogo nie podejrzewa o celowe podpalenie - dodaje.

Dzień wcześniej na stodole, która spłonęła wymieniane było poszycie dachowe. Być może to było skutkiem pożaru. Zapłon również mógł nastąpić od wilgotnej słomy. - Na pewno sprawą zajmą się biegli, którzy ustalą przyczynę pożaru - podkreśla policjant.

(fot. Czytelnik)