Proboszcz Mikołaj Lewczuk podejrzewa, że remont wieży (potrzebne jest wzmocnienie jej konstrukcji) kosztować może około 50 tysięcy złotych.
- Najpilniejsze było naprawienie dachu, który uszkodził spadający krzyż — opowiada. - I to udało nam się zrobić. Bardzo ważne jest też naprawienie instalacji przeciwgromowej, nie tylko ze względu na bezpieczeństwo kościoła, ale i kwestie ubezpieczeniowe. Następnym etapem będzie odrestaurowanie krzyża i ponowne umieszczenie go na swoim miejscu. Prace nad wieżą pewnie poczekają, też ze względu na ich koszt.
Ksiądz Lewczuk o wsparcie prosił będzie instytucje, w tym koszaliński ratusz. Budynek cerkwi to jeden z koszalińskich zabytków. Ma nadzieję, że gdy przeminie epidemia, instytucje i ludzie dobrego serca pomogą mu w remoncie kościoła.
Zobacz także: Biskup Edward Dajczak o wierze w dobie pandemii koronawirusa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?