- Ze strony mieszkańców nie doznałam żadnej agresji, a bywało różnie w poprzednich wyborach. Natomiast niestety, jeśli chodzi o niszczenie banerów wyborczych, reklam, to przeszło to nasze wszelkie wyobrażenia - narzekała radna. Wskazywała na slajdach pocięte i porwane plakaty wyborcze jej i jej kolegów partyjnych z Koszalina. Zauważała, że tylko plakaty wyborcze PiS były niszczone. Opowiedziała też pewną historię o "trzech przystojnych, wysokich mężczyznach", którzy zniszczyli jej plakat wyborczy na giełdzie, ale których nie udało się zatrzymać oraz o anonimowym mężczyźnie, który sam posklejał jej zniszczony plakat. - Są jeszcze porządni ludzie - powiedziała. Na koniec podziękowała wszystkim wyborcom, zachęcając do głosowania.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?