Przedsmak walki o Mirocice. Na radnych wywierano presję?

Głosowanie nad Statutem Uzdrowiska Kołobrzeg było przedsmakiem tego co wydarzy się w maju, gdy radni wezmą się za studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta. Poszło poprawkę, o którą wnioskowała komisja uzdrowiskowa z jej przewodniczącą, Danutą Adamską - Czepczyńską (PO) na czele. Gdyby poprawka przeszła, zablokowałby popieraną przez prezydenta i zdecydowaną większość radnych PO możliwość zabudowy sąsiadujących z kołobrzeską borowiną Mirocic.

Przypomnijmy, ok. 75 rezydencji chce tam zbudować spółka Park Mirocice, której jednym z udziałowców jest kołobrzeski biznesmen Marian Jagiełka. Poprawka zgłoszona przez Danutę Adamska - Czepczyńską, poparta przez radnych opozycji (Razem dla Kołobrzegu PiS i SLD) dotyczyła zapisu, zabraniającego w strefie ochrony uzdrowiskowej B, w obrębie obszaru górniczego Mirocice, wszelkiej działalności inwestycyjnej, z wyjątkiem tej, jaką dopuszcza studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania miasta lub plan.

Na wniosek komisji, wyjątki miałyby zniknąć z zapisu: - Inaczej będziemy mieć do czynienia z sytuacją podobną jak ze słynnym dopiskiem "lub czasopisma" - tłumaczyła Danuta Adamska - Czepczyńska. Powoływała się na opinie wykonane na zlecenie inwestora i miasta, w których brak jednoznacznych rozstrzygnięć, czy przyszłe inwestycje mogą zaszkodzić kołobrzeskiemu "czarnemu zlotu" czy też nie. Przypominała o zalecanych kosztownych badaniach. Dla przeciwwagi przywoływała dokumenty alarmujące wprost o szkodliwości wszelkich inwestycji w sąsiedztwie borowiny, o groźbie katastrofalnego w skutkach zakłócenia stosunków wodnych.

Od wiceprzewodniczącego rady Piotra Lewandowskiego (PO), zwolennicy radykalnej zmiany w statucie usłyszeli, że poprawkę zgłoszono późno, radni mieli mało czasu na jej przestudiowanie, że będzie czas dyskutować nad losem Mirocic podczas głosowania studium. Piotr Lewandowski zasugerował, że prawdziwym powodem zgloszenia poprawki jest chęć celowego zablokowania zapędów inwestycyjnych konkretnego przedsiębiorcy.
- Dziś już sugerowano mi, że jestem nawiedzona, albo że kieruje mną jakiś interes - irytowała się Danuta Adamska - Czepczyńska. . - Moim nadrzędnym obowiązkiem jest obrona borowiny. A co jeśli Kołobrzeg przestanie być uzdrowiskiem? Nie ma żadnej wyższej konieczności, by właśnie tam powstało to osiedle. Szanuje tego inwestora, ale niech zbuduje swoje osiedle trochę dalej.

Wspierał ją Henryk Bieńkowski (RdK): - Nie może być tak, żebyśmy interes przedsiębiorcy, który wszystko może, musieli załatwiać pozytywne, nie bacząc na interes miasta w wieloletniej perspektywie.

Nie przeszedł wniosek radnego PO Dariusza Zawadzkiego, by glosowanie statutu przenieś na kolejną sesję. Poprawka przepadła jednym głosem. Statut przeszedł. PO nie była jednak monolitem. Danuta Czepczyńska nie wzięła udziału w głosowaniu, a Dariusz Zawadzki wstrzymał się od głosu. Przeciw poprawce i za statutem był za to coraz bardziej oddany PO, radny niezależny Artur Dąbkowski.
Na sesji nie pojawił się radny RDK Cezary Kalinowski. Nie było też radnego niezależnego, Andrzeja Mielnika.