Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ptasie odchody i hałas przeszkadzają mieszkańcom Szczecinka

Rajmund Wełnic [email protected]
Roman Grapiniak zebrał pod listem domagającym się przecinki drzew, na których przesiadują ptaki, kilkanaście podpisów lokatorów.
Roman Grapiniak zebrał pod listem domagającym się przecinki drzew, na których przesiadują ptaki, kilkanaście podpisów lokatorów. Fot. Rajmund Wełnic
Mieszkańcy bloków w centrum mają dosyć chmar ptaków okupujących okoliczne drzewa. Przeszkadza im hałas i ptasie odchody. Domagają się radykalnej przycinki drzew. ZGM nie pali się do tego.

Chodzi o podwórko, a raczej mini-park między ulicami Sadową a 9 Maja w Szczecinku. Spory skwer porośnięty jest wysokimi drzewami, które w okresie późnojesienno-zimowym są oblężone przez stada ptaków.

- Przylatują tu wieczorami całe tabuny, ponoć za dnia żerują na wysypisku śmieci w Trzesiece, a nocują na drzewach w mieście - mówi Roman Grapiniak, lokator i członek zarządu wspólnoty mieszkaniowej z bloku przy 9 Maja.
Zwierzęta robią spory harmider, ale najgorsze jest to, że zostawiają masę odchodów. Przy tej ilości ptaków jest to już problem.

- Szkoda, że stopniał już śnieg, bo zobaczylibyście, jak po kilku tygodniach to wyglądało - pan Roman pokazuje zdjęcia śniegu upstrzonego grubą warstwą odchodów. - Wieczorem nie sposób wyjść wyrzucić śmieci, aby nie zostać obfajdanym. Przecież ptaki mogą przenosić różne choróbska.

Wspólnota od 4 lat próbuje zmusić Zakład Gospodarki Mieszkaniowej do przycinki gałęzi, ale z mizernym skutkiem. Choć wśród lokatorów są też głosy, żeby drzew nie przycinać, bo sadzili je kilkadziesiąt lat temu i mają do nich sentyment.

W sprawę zaangażował się nawet szczecinecki sanepid, którego szef prosi zarządcę o rozważenie przycinki ze względów sanitarnych.

- W zimie dokuczają nam ptaki, w lecie z kolei mamy ciemno w mieszkaniach, bo liście zasłaniają światło - narzekają mieszkańcy.

W zeszłym roku ZGM zlecił niewielkie przycinki, ale to problemu nie rozwiązało.
- Obcięli tylko dolne gałęzie, a na moje pytanie, dlaczego nie tną wyższych odpowiedzieli, że nie mają podnośnika - dziwi się pan Roman.

Prezes ZGM Tomasz Wełk wyjaśnia, że sprawę zna, ale problem utrzymania wspólnych podwórek i terenów dotyczy wielu wspólnot mieszkaniowych, które zwykle są właścicielami jedynie terenów pod budynkami.

- Korzystają przy tym z podwórek lub terenów, ale nie chcą ponosić kosztów ich utrzymania, które według nich ma ponosić ZGM - mówi Tomasz Wełk i dodaje, że mając do wyboru remonty w zasobach komunalnych lub porządkowanie podwórek priorytetem jest to pierwsze. - Mamy "krótką kołderkę", bo bieżące potrzeby remontowe szacujemy na około 9 mln zł, a w roku bieżącym budżet, jaki mamy do dyspozycji na remonty wynosi 3,4 mln zł.

Dlatego ZGM nie pali się do cięć pielęgnacyjnych, choć szef spółki zapewnia, że na podwórku przy Sadowej i 9 Maja zostanie dokonana wizja lokalna i jeżeli będzie taka potrzeba, to cięcia - ale raczej tylko ze względów bezpieczeństwa - zostaną dokonane. Sprawę przedyskutujemy również na najbliższym spotkaniu wspólnoty, bo właściciele muszą się liczyć z kosztami, tak np. jak było przy budowie zadaszonych śmietników, gdzie miasto dopłacało 20 procent wydatków, a resztę pokrywały wspólnoty - dodaje Tomasz Wełk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!