Chodzi o podwórko, a raczej mini-park między ulicami Sadową a 9 Maja w Szczecinku. Spory skwer porośnięty jest wysokimi drzewami, które w okresie późnojesienno-zimowym są oblężone przez stada ptaków.
- Przylatują tu wieczorami całe tabuny, ponoć za dnia żerują na wysypisku śmieci w Trzesiece, a nocują na drzewach w mieście - mówi Roman Grapiniak, lokator i członek zarządu wspólnoty mieszkaniowej z bloku przy 9 Maja.
Zwierzęta robią spory harmider, ale najgorsze jest to, że zostawiają masę odchodów. Przy tej ilości ptaków jest to już problem.
- Szkoda, że stopniał już śnieg, bo zobaczylibyście, jak po kilku tygodniach to wyglądało - pan Roman pokazuje zdjęcia śniegu upstrzonego grubą warstwą odchodów. - Wieczorem nie sposób wyjść wyrzucić śmieci, aby nie zostać obfajdanym. Przecież ptaki mogą przenosić różne choróbska.
Wspólnota od 4 lat próbuje zmusić Zakład Gospodarki Mieszkaniowej do przycinki gałęzi, ale z mizernym skutkiem. Choć wśród lokatorów są też głosy, żeby drzew nie przycinać, bo sadzili je kilkadziesiąt lat temu i mają do nich sentyment.
W sprawę zaangażował się nawet szczecinecki sanepid, którego szef prosi zarządcę o rozważenie przycinki ze względów sanitarnych.
- W zimie dokuczają nam ptaki, w lecie z kolei mamy ciemno w mieszkaniach, bo liście zasłaniają światło - narzekają mieszkańcy.
W zeszłym roku ZGM zlecił niewielkie przycinki, ale to problemu nie rozwiązało.
- Obcięli tylko dolne gałęzie, a na moje pytanie, dlaczego nie tną wyższych odpowiedzieli, że nie mają podnośnika - dziwi się pan Roman.
Prezes ZGM Tomasz Wełk wyjaśnia, że sprawę zna, ale problem utrzymania wspólnych podwórek i terenów dotyczy wielu wspólnot mieszkaniowych, które zwykle są właścicielami jedynie terenów pod budynkami.
- Korzystają przy tym z podwórek lub terenów, ale nie chcą ponosić kosztów ich utrzymania, które według nich ma ponosić ZGM - mówi Tomasz Wełk i dodaje, że mając do wyboru remonty w zasobach komunalnych lub porządkowanie podwórek priorytetem jest to pierwsze. - Mamy "krótką kołderkę", bo bieżące potrzeby remontowe szacujemy na około 9 mln zł, a w roku bieżącym budżet, jaki mamy do dyspozycji na remonty wynosi 3,4 mln zł.
Dlatego ZGM nie pali się do cięć pielęgnacyjnych, choć szef spółki zapewnia, że na podwórku przy Sadowej i 9 Maja zostanie dokonana wizja lokalna i jeżeli będzie taka potrzeba, to cięcia - ale raczej tylko ze względów bezpieczeństwa - zostaną dokonane. Sprawę przedyskutujemy również na najbliższym spotkaniu wspólnoty, bo właściciele muszą się liczyć z kosztami, tak np. jak było przy budowie zadaszonych śmietników, gdzie miasto dopłacało 20 procent wydatków, a resztę pokrywały wspólnoty - dodaje Tomasz Wełk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?