Remont wieżowca w Kołobrzegu. Styropian nie zaszkodzi

- Jestem zmęczony codzienną koniecznością jeżdżenia na myjnię samochodową albo usuwania gąbką pyłu z karoserii. Rozumiem, że jest remont, ale dlaczego wszystko pokryte jest drobnym styropianem? - pyta pan Tomasz, mieszkaniec wieżowca przy ul. Ratuszowej w Kołobrzegu.

W związku z trwającym tam aktualnie ocieplaniem elewacji na parking i trawniki opada biały pył, który denerwuje kierowców, zwłaszcza tych, dla których odpowiednia prezencja auta to wymóg w pracy.

Wszystko przez trwające od wakacji ocieplanie elewacji płytami styropianu. Mimo założenie siatkowych kurtyn ochronnych pył i tak wydostaje się na zewnątrz.

Jak poinformowali nas robotnicy (we wtorek nie było możliwości skontaktowania się z zarządem Wspólnoty Mieszkaniowej Ratuszowa 4, 5, 6), uciążliwości związane z remontem bloku trwać będą jeszcze przynajmniej trzy tygodnie.

Oprócz mieszkańców wieżowca sprawie przygląda się kołobrzeska straż miejska. - Zwróciliśmy uwagę na to, że pojazdy stojące zwłaszcza na parkingu z prawej strony ocieplanego bloku są pokryte styropianem. Żaden z mieszkańców nie zdecydował się jednak na oficjalną interwencję w tej sprawie. Szczerze mówiąc nie ma chyba innego wyjścia, jak po prostu przeczekać czas ocieplania budynku - mówi „Głosowi” komendant straży Mirosław Kędziorski.

O to, czy styropianowy pył może być szkodliwy dla samych samochodów zapytaliśmy fachowców. - Nie szukajmy przysłowiowej dziury w całym. Moim zdaniem styropian jako taki nie powienien zaszkodzić powłoce lakierniczej karoserii. Wystarczy go zdmuchnąć i problem rozwiąże się sam. Zdecydowanie bardziej szkodliwe dla naszych pojazdów są wszelkie opady związane z malowaniem czy rozpuszczalnikami, które mogą rzeczywiście zniszczyć lakier. Tak samo szkodliwe są wszelkiego rodzaju tynki czy gładzie. Jeżeli na elewacji zaczną się tego rodzaju prace, rzeczywiście lepiej poszukać innego miejsca parkingowego - wyjaśnia Rafał Swirog, właściciel przedsiębiorstwa blacharsko-lakierniczego Auto Color Design z Kołobrzegu.

Tego samego zdania jest kierujący warsztatem przy ul. Trzebiatowskiej Roman Giersz. - Sam styropian nie porysuje ani w żaden sposób nie zniszczy lakieru czy blachy karoserii. Gorzej jeśli dostanie się do środka, bo niekiedy ciężko go wyczyścić - informuje mechanik.