Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rodzice w powiecie szczecineckim na potęgę odraczają sześciolatki

(r)
Szkoła Podstawowa nr 1 w Szczecinku zorganizowała spotkanie dla przyszłych pierwszoklasistów
Szkoła Podstawowa nr 1 w Szczecinku zorganizowała spotkanie dla przyszłych pierwszoklasistów Rajmund Wełnic
To można było przewidzieć - rodzice szczecineckich sześciolatków chcą masowo odroczyć szkołę swoim dzieciom. Skala zjawiska jest jednak zaskakująco duża.

Jak uzyskać odroczenie obowiązku szkolnego?

Jak uzyskać odroczenie obowiązku szkolnego?

Decyzję podejmuje dyrektor publicznej szkoły w obwodzie, w którym mieszka dziecko, po zasięgnięciu opinii poradni psychologiczno-pedagogicznej. Rodzic powinien się zgłosić do poradni i poprosić o zbadanie gotowości szkolnej swojego dziecka. Bada się wiele sfer rozwoju dziecka - od odpowiedniego wzrostu i wagi (dla dziewczynki co najmniej 108 cm i 17 kg, dla chłopców 110 cm i 19 kg), po umiejętności motoryczne dłoni. Jeżeli badanie potwierdzi brak gotowości szkolnej, poradnia wydaje opinię. Na tej podstawie dyrektor podstawówki wydaje decyzje o odroczeniu edukacji szkolnej, a przedszkole powinno przyjąć dziecko.

Od września do klasy pierwszej powinien iść cały rocznik 2000 i pół młodszego rocznika 7-latków, których szkoła ominęła przed rokiem. W teorii, bo wielu rodziców wcale swoich pociech do szkół posyłać nie chce - przed rokiem w powiecie szczecineckim z odroczeń wydawanych przez poradnię psychologiczno-pedagogiczną skorzystało ponad 60 dzieci. A rzecz dotyczyła tylko połówki rocznika 6-latków.

- Na dziś mamy od rodziców ponad 180 zgłoszeń o przebadanie ich dzieci pod kątem gotowości szkolnej - mówi Dorota Patkowska, dyrektorka poradni w Szczecinku. Na pewno będzie ich znacznie więcej. - Fatalnie rozjeżdżają się terminy, bo rodzice mieli czas do końca marca, aby zapisać dziecko do klasy pierwszej, a my do sierpnia pewnie będziemy badać gotowość szkolną 6-latków - szefowa poradni mówi, że i tak prawie całe siły są rzucone do tego zajęcia.

Np. w Przedszkolu Miś rodzice niemal dwóch całych grup rocznika 2009 chce uzyskać odroczenie. - To przedszkole jest znakomite i uważam, że za rok moja córka będzie jeszcze lepiej przygotowane na szkolę - mówi jedna z mam.
Bożena Kawczyńska, dyrektorka Misia, nie patrzy na to tak entuzjastycznie. Chociażby dlatego, że pozostawienie dwóch grup sześciolatków pod znakiem zapytania stawia przyjęcie maluchów. - Nie mam miejsca dla tylu dzieci - Bożena Kawczyńska mówi, że w zakończonym właśnie naborze zgromadziła ponad 70 kart i chciała utworzyć przynajmniej dwie grupy 3-latków. Dodaje, że będą jeszcze rozmowy z rodzicami 6-latków, aby przemyśleli swoje odroczeniowe pomysły. - My dzieci przygotowywaliśmy od roku czasu, że pójdą do szkoły, że w czerwcu się żegnamy, a poza tym podważa to pracę nauczyciela, gdyby większość dzieci miała dostać odroczenie - mówi szefowa Misia, która nie ukrywa jednak, że prywatnie jest zwolenniczką pozostawienia rodzicom wyboru, kiedy ich pociecha ma iść do szkoły.

Nie bez znaczenia jest też argument finansowy. Do tej pory w większości prywatnych przedszkoli w Szczecinku opłata z wyżywieniem grubo przekracza 400 zł miesięcznie, po wprowadzeniu od września zasady "godzina za złotówkę" wydatki spadną przynajmniej o połowę.

Na dziś jedyną możliwością dopuszczoną przez prawo odroczenia obowiązku szkolnego 6-latków jest uzyskanie decyzji z poradni o tym, że dziecko jest niegotowe na szkolne rygory. Nie wiadomo też oczywiście, ilu rodziców z decyzją o odroczeniu sześciolatka, schowa ją do kieszeni i mimo wszystko pośle pociechę do szkoły. Kilka miesięcy na tym etapie rozwoju przedszkolaka to sporo i może się okazać, że jednak da sobie radę w szkole. Doświadczeni psychologowie badający gotowość szkolną są odporni na naciski rodziców, którzy za wszelką cenę chcieliby zatrzymać dziecko w przedszkolu. - W kontrowersyjnych sytuacjach prosimy o ocenę dojrzałości szkolnej dziecka z przedszkola, aby poznać stanowisko nauczyciela, który pracuje z dzieckiem cały rok - dodaje Dorota Patkowska. - W rozmowach z rodzicami padają też argumenty, że jeżeli u nas nie dostanie odroczenia, to pójdzie do poradni niepublicznej.

- Gdyby tam dostało orzeczenie o gotowości szkolnej, a w drugiej poradni odroczenie, to jest nie do przyjęcia - mówi Bożena Kawczyńska. - Wystąpimy wtedy na pewno do kuratora.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!