Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozmowa tygodnia GK24 z Pawłem Strojkiem [wideo]

Joanna Krężelewska
Joanna Krężelewska
Rozmowa z Pawłem Strojkiem, szefem Centrum Kultury 105 i dyrektorem 37. Koszalińskiego Festiwalu Debiutów Filmowych Młodzi i Film.

Czy dziś trudno jest młodemu reżyserowi zadebiutować?
Łatwo nigdy nie jest, ale jak ktoś ma pasję i możliwości związane z miejscami, w których może dostać wsparcie, może być nieco łatwiej. W naszym województwie Centrum Kultury 105 prowadzi Studio Filmowe 105. Jest Zachodniopomorski Fundusz Sztuki Filmowej - dofinansowanych znów zostanie kilkanaście produkcji. Jest Akademia Sztuki w Szczecinie. Jest o wiele łatwiej, ale nadal musi być pasja, w instytucjach kultury muszą być warsztaty. CK105 we wrześniu rozpocznie warsztat dokumentalny, na który już bardzo się cieszę.

Do konkursu filmów krótkometrażowych twórcy zgłosili aż 206 filmów, do konkursu filmów pełnometrażowych 19. Wiadomo, że pełny metraż to ludzie, promocja, pieniądze. Czy lepiej założyć na ambicje kaganiec i zacząć od krótkiej produkcji?
Tak. To jest ta ścieżka - tak zwana „trzydziestka”. Teraz Stowarzyszenie Filmowców i Studio Munka wprowadziło następną formę, „sześćdziesiątkę”, takie kino telewizyjne z budżetem między 130 a 300 tys. złotych. Tak więc krótsza forma, nauka warsztatu, współpraca z artystami, z osobami, które mają już doświadczenie. Na Młodych i Film przyjeżdża zawsze wiele osób z bogatym doświadczeniem europejskich twórców, z którymi można i warto rozmawiać. Kto wie, może też kiedyś współpracować.

Największe emocje wśród widzów budzi konkurs pełnometrażowy. Tym razem zobaczymy 11 filmów. To zbiór bardzo eklektyczny. Wymieńmy choćby futurystyczną wizję świata - „Photon”, komediowy „Podatek od miłości”, opowieść o współczesnych artystach „Serce miłości” czy baśniowy „Dzień czekolady”. O czym ta różnorodność świadczy? To chyba również dodatkowa trudność dla jurorów...

Trudność na pewno tak. Różnorodność to efekt tego, że ciekawi jesteśmy innego, właśnie tak odmiennego spojrzenia na rzeczywistość.

Zobaczymy 63 filmy konkursowe, ale sekcji filmowych będzie więcej. Jakie?
W sumie pokażemy 101 filmów. Serdecznie zapraszam widzów do zapoznania się z katalogiem, w którym bardzo szczegółowo przedstawiliśmy wszystkie produkcje. Wielką i ciekawą różnorodność zobaczycie państwo w sekcji debiutów zagranicznych. Nawet we wspólnej Europie każdy kraj ma swoją specyfikę, swój język filmu. Warto go posłuchać. Cieszy mnie też Teatroteka, czyli spotkanie z młodymi artystami warszawskich teatrów, których później często spotykamy w sekcji filmów krótkometrażowych. Warto zwrócić uwagę na nowe technologie odbioru obrazu, czyli kino 360.

Pojawia się zarzut, że koszaliński festiwal jest koszalińskim z nazwy oraz dlatego, że dzieje się w Koszalinie, ale dość dużo w nim Warszawy. „Szczerość za szczerość” prowadzą ludzie z zewnątrz. Decyzja o filmach na przykład w sekcji debiutów zagranicznych zapada poza Koszalinem. Ze stolicy przyjeżdżają na tydzień nawet fotoreporterzy, którzy dokumentują to wydarzenie. Czy nie marnujemy naszego potencjału? Czy te akcenty nie mogą być równo rozłożone?
W tym roku będzie z nami współpracowało również wielu fotoreporterów z Koszalina. Potrzebujemy ich więcej, bo jest mnóstwo technologii przekazu. Miejsce dla koszalinian jest. Nie patrzymy w kategoriach miejsca zamieszkania. Sam, jeżdżąc po festiwalach w całej Polsce, spotykam koszalinian, którzy pracują w Gdyni, w Krakowie. My patrzymy w kategoriach danego roku, programu i zainteresowań osób. Przy festiwalu z Koszalina pracuje ich około 100.

Zobaczymy ich na froncie?
Tak. Przewaga Koszalina jest w granicach 85 do 15 procent.

Sześć festiwalowych dni, 101 filmów, spotkania i dyskusje z artystami, sporo muzyki - w Koszalinie rozpoczął się 37. Koszaliński Festiwal Debiutów Filmowych Młodzi i Film.- Pierwszy festiwal odbył się w 1973 roku. Przyjechał na niego chłopak spod Krakowa. Przyjechał z dziwnym filmem, psychodramą. Wiecie, kto to był? - galę otwarcie dość enigmatycznie rozpoczął Maciej Buchwald. - Nikt nie wie, bo... takich ludzi w Koszalinie były setki. Festiwal potrafi zweryfikować nieuzasadnione ambicje i wskazać na kompasie życia, że to nie tędy droga. Oczywiście, tu też swój początek miało wielu przyszłych mistrzów - dodał.Młodzi i Film to najstarsza polska impreza, prezentująca debiutantów wielkiego ekranu. W Koszalinie debiutowali Agnieszka Holland, Krzysztof Kieślowski i Krzysztof Zanussi, a w ostatnich latach Łukasz Palkowski, Krzysztof Łukaszewicz i Maria Sadowska.- Chcemy, by tegoroczna edycja festiwalu, podobnie, jak 36 poprzednich, była gorąca, emanowała dobrą energią i wspaniałą zabawą - podkreślił Janusz Kijowski, dyrektor programowy MiF-u. - Odwaga, waleczność i niezgoda na konformizm to przymiot każdego obywatela, a szczególnie tego, który mieni się artystą - dodał. Tym razem gali otwarcia towarzyszył zgrzyt. Janusz Kijowski zaakcentował, że odwaga zaczyna kosztować twórców coraz więcej. - Żyjemy w kraju w którym skraca się kadencję sędziów, w którym dewastuje się Trybunał Konstytucyjny, Krajową Radę Sądownictwa, zmienia się dyrekcję Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej - mówił. Przerwał mu głos z publiczności: - Bez polityki! To nie jest prawda! Bzdury!Kijowski nawiązał wtedy do sytuacji Ołeha Sencowa, reżysera, który został skazany na 20 lat więzienia i zesłany do kolonii karnej za przypisywane mu przygotowywanie zamachów terrorystycznych. - To nie polityka. Niektórzy artyści płacą taką cenę za swoją sztukę. Cieszę się, że wśród artystów, tych, którzy pokażą w Koszalinie swoje filmy, jest duch walki, wolności i prawdy. Zapraszam wszystkich na projekcję wybranych przez nas filmów - zakończył Kijowski.

37. Festiwal Młodzi i Film rozpoczęty [ZDJĘCIA, WIDEO]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!