Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozmowa z Wojciechem Stefanowskim, pierwszym wójtem gminy Sławno

Rozmawiał: Rafał Nagórski
Wojciech Stefanowski rządził gminą Sławno w latach 1992-2010. Obecnie jest przewodniczącym Rady Powiatu Sławieńskiego.
Wojciech Stefanowski rządził gminą Sławno w latach 1992-2010. Obecnie jest przewodniczącym Rady Powiatu Sławieńskiego. Radek Koleśnik
Gmina Sławno świętuje 20-lecie. O początkach samorządu rozmawiamy z Wojciechem Stefanowskim, pierwszym i wieloletnim wójtem tej gminy.

- Jak wspomina Pan dzień, w którym został Pan wójtem?
- To był 5 marca 1992 roku. Wójta nie wybierali wówczas bezpośrednio mieszkańcy, ale wskazywali go radni. Takie wybory w gminie Sławno były konieczne, bo - wcześniej w 1991 roku Rada Miasta i Gminy Sławno podjęła decyzję, aby rozdzielić miasto i gminę. Wybory uzupełniające do Rady Gminy odbyły się w lutym 1992 roku.
Wówczas byłem już pracownikiem gminy - konkretnie kierownikiem Służby Rolnej. Po wyborach radni długo spierali się między sobą, komu zaproponować najważniejszy urząd. Wreszcie - dość nieoczekiwanie - to ja otrzymałem propozycję. Drugim kandydatem był Stanisław Kaczmarek, ówczesny wiceburmistrz od spraw rolnictwa. W głosowaniu radnych zdobyłem niemal wszystkie głosy poza jednym.
Co wówczas czułem? Na pewno radość, ale miałem też świadomość ile pracy mnie czeka. Nie mieliśmy nawet biura z prawdziwego zdarzenia.

- Jak wyglądały pierwsze dni gminy?
- To były bardzo trudne czasy. Na początku siedzieliśmy ściśnięci w ledwie trzech pokojach. Na szczęście bardzo przychylny był nam burmistrz Sławna Wojciech Ludwikowski, który najpierw oddał nam do dyspozycji wysoki parter. Do dzisiaj funkcjonujemy w jednym budynku z Urzędem Miejskim i chyba nikt na to nie narzeka.

- Pierwsze decyzje nowego wójta?
- Trudno sobie teraz to wszystko odtworzyć, bo każdego dnia musieliśmy rozwiązywać bieżące problemy związane z funkcjonowaniem gminy. Trzeba też pamiętać, że za wszystko odpowiadał aż siedmioosobowy zarząd. Decyzje były więc wspólne. Jedną z pierwszych kluczowych inwestycji była budowa wodociągu dla Janiewic, Brześcia, Żukowa, Łętowa, Gwiazdowa. Ciekawostką było również to, że nie każdy sołtys miał wówczas telefon, musieliśmy więc pociągnąć linię do wielu miejscowości. Kto by pomyślał, że po 20 latach od tego dnia będziemy mieli szerokopasmowy internet...

- Wójtem był Pan przez 5 kadencji, czyli blisko 20 lat. Największy sukces?
- Zawsze starałem się pracować na rzecz mieszkańców. Najpierw cieszyłem się, że udało się zapewnić mieszkańcom tak podstawowe potrzeby jak wodociągi. Z czasem zbudowaliśmy ekologiczną oczyszczalnię w Noskowie, nie lada wyzwaniem była budowa gimnazjum w Sławsku, ale też tak potrzebne inwestycje w wiecznie podupadającą infrastrukturę drogową. Byłem bardzo szczęśliwy, gdy całkiem niedawno otwieraliśmy drogę do Żukowa.

- Największe porażki?
- Zawsze ktoś może coś wytknąć, bo zawsze można powiedzieć, że czegoś nie zrobiliśmy. Niech nikt nie zapomina jednak, że praca w każdym samorządzie to są codzienne wybory - na co dać, a z czego zabrać. Gmina Sławno nigdy nie była na tyle bogata, by pieniędzy starczało na wszystko.

- Czego będzie Pan życzył dzisiaj wójtowi Stachowiakowi i mieszkańcom gminy?
- Żeby udało im się zrealizować wszystkie ambitne plany, które sobie założyli. Liczę na to, że gmina Sławno będzie się nadal rozwijać. Wciąż jestem przecież jednym z jej mieszkańców.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!