Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozmowy o koszalińskim Śródmieściu

Marzena Sutryk [email protected]
Wizualizacja zagospodarowania Rynku Staromiejskiego – tak będzie wyglądać pawilon, który wywołuje kontrowersje wśród mieszkańców.
Wizualizacja zagospodarowania Rynku Staromiejskiego – tak będzie wyglądać pawilon, który wywołuje kontrowersje wśród mieszkańców. UM Koszalin
Mieszkańcy Śródmieścia przyszli na spotkanie z prezydentem. Ten osobiście nie mógł być obecny, przysłał więc swojego zastępcę Tomasza Sobieraja, który m. in. bronił decyzji w sprawie zagospodarowania Rynku.

- Od 1959 mieszkam w Koszalinie - mówiła Maria Pomerańska. - Mieszkam na Rynku Staromiejskim. To, co mi ratusz teraz zafundował, to koszmar! Gdy za komuny w Ratuszowej chcieli dłużej pograć, to przychodzili pytać o zgodę. A teraz? Będę miała przez okno widok na szarą ścianę tego klocka, który jest budowany. I nikt mnie o zdanie nie pyta. A płacę 550 złotych czynszu. Dlaczego pan prezydent nie zasłonił swojego ratusza? I jeszcze słyszę, że mam mieć w sąsiedztwie całodobowe kasyno. Ludzie, czy ja żyję w cyrku?! To mi się nie podoba. Obywatel ma tylko płacić podatki? Co to ma być? Szalet publiczny i ludzie wychodzący z kasyna? Nie podobają mi się te decyzje - mówiła mieszkanka. Dostała oklaski od innych zebranych mieszkańców.

- Całkowicie się z panią zgadzam, że w tym miejscu nie powinno powstać kasyno i będę przekonywał radnych, by głosowali przeciwko - mówił wiceprezydent Tomasz Sobieraj. - Mamy lokalizacje takich obiektów w dawnym Dworku Kasztelańskim przy ul. Morskiej, w Hotelu Gromada oraz przy ul. Andersa i na tym koniec.

- Buble nam stawiacie w centrum - zdenerwowała się znowu kobieta. - Po co tam scena? Żeby prezydent miał blisko?

- A zniszczona zieleń? Kto za to zapłaci?! - rzucił ktoś.

- Nie spotkałem się z opinią, by ktoś był przeciwny rewitalizacji Rynku Staromiejskiego - mówił Tomasz Sobieraj. - Były nawet głosy, że taki obiekt z restauracją i galerią powinien powstać...

- Po co?! Będzie następny pustostan - ktoś skomentował.

Tomasz Sobieraj tłumaczył jednak cierpliwie: - Fontanna, która zostanie zamontowana na placu, uniemożliwi wjeżdżanie na Rynek ciężkim sprzętem. Dlatego potrzebna jest scena na stałe - mówił.

- Przecież tu tylko 2,3 razy w roku coś się dzieje. Po co scena na stałe? - drążyła pani Maria. - Może kawiarnia, ogródki, i to zamykane o przyzwoitej porze, ale scena jest niepotrzebna. Do samochodów już się przyzwyczailiśmy, ale teraz jak to otworzycie, to co - ratusz zafunduje nam szyby dźwiękoszczelne? Proszę o liczenie się z nami, bo wybory blisko. I wtedy zadecydujemy nogami, nie głosami.

- Ale to nie będzie jakiś głośny pub, ale normalna restauracja dla normalnych ludzi - mówi Tomasz Sobieraj. - Będzie też tańcząco - śpiewająco - grająca fontanna, w której będą mogły pluskać się dzieciaki. A ruch samochodów? W tym roku przystępujemy do prac nad rozwiązaniem, które dotyczy ograniczenia ruchu w centrum.

- A ja popieram tę panią - dodała Danuta Kucharska. - Wystarczyło zagospodarować dawną Ratuszową, a nie stawiać szary pawilon.

- Szanujcie nas, nie chcemy klocka na placu - padł kolejny głos.

Mieszkańcy zgłaszali też m. in. problemy z upilnowaniem podwórek, które są w rękach miasta, a przy których ci ludzie mieszkają. - Parkują tam kierowcy z całego miasta - komentowano.

Wiceprezydent radził, że wspólnota może podwórko wykupić i sama sobie być wówczas gospodarzem, przy tym ograniczyć wjazd innym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!