Rusza kampania

Dokładnie 266 lokalnych komitetów wyborczych zgłosiło się do słupskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego. - Nie wszystkie jeszcze zostały formalnie zarejestrowane, bo najpierw muszą uzupełnić drobne niedociągnięcia, jak na przykład brak skrótu pełnej nazwy komitetu czy oświadczenia któregoś z jego członków - informuje Krystyna Stanisławska, dyrektor słupskiej delegatury KBW. - Na dopełnienie wszystkich formalności mają trzy dni.
Niespełna 300 komitetów lokalnych, które chcą wystartować w tegorocznych wyborach samorządowych, to znacznie mniej niż cztery lata temu. Wówczas było ich niemal pół tysiąca. - Kalendarz wyborczy jest bardzo napięty, na rejestrację komitetów było mało czasu - uważa K. Stanisławska. - Jeszcze w ostatnim dniu mieliśmy pytania od zainteresowanych, jak zgłosić komitet. Niektórzy prawdopodobnie nie zdążyli. Ale ci, którzy bardzo chcieli, zarejestrowali się. Większość zrobiła to w ostatnich dniach, czyli w sobotę i poniedziałek.
Już jutro komisarz wyborczy powoła terenowe komisje wyborcze. Za kilka dni komitety będą mogły rozpocząć rejestrację list kandydatów na radnych gmin, miast czy powiatów.
Kampanię przed listopadowymi wyborami nieśmiało zaczęła już słupska Platforma Obywatelska. W różnych miejscach miasta można zobaczyć plakaty Zbigniewa Konwińskiego, kandydata partii na prezydenta Słupska. - Kilkadziesiąt plakatów zostało mi jeszcze z ubiegłorocznej kampanii do sejmu - przyznaje Z. Konwiński. Dodaje, że więcej plakatów kandydatów partii pojawi się w mieście dopiero w połowie października. - Kampania będzie spokojna i merytoryczna. Ale będziemy odpowiadali, jeśli ktoś nas zaatakuje - zapowiada kandydat na prezydenta. Słupszczan do głosowania na ludzi z listy PO zachęcał będzie m.in. szef partii, Donald Tusk, który zapowiedział swój przyjazd do Słupska w drugiej połowie przyszłego miesiąca. Dodajmy, że trwają rozmowy o zblokowaniu list z PSL, które w mieście wystartuje pod nazwą "Dwa pokolenia".
Jeszcze w tym tygodniu kampanię zacznie słupskie SLD, które do wyborów idzie w koalicji z SdPl, Unią Pracy i Partią Demokratyczną. - Zaprosimy do Słupska Wojciecha Olejniczaka i Marka Borowskiego - zapowiada Krzysztof Sirant, szef klubu SLD w Radzie Miejskiej. On również zapewnia, że partie koalicji nie będą prowadziły kampanii negatywnej. - SLD nigdy takiej nie stosuje - przekonuje Sirant. - Będziemy mówili co już udało nam się osiągnąć i co jest jeszcze do zrobienia.
"Dość polityki, teraz samorząd" - pod takim hasłem wystartuje Słupskie Porozumienie Samorządowe. Wciąż nie wiadomo, kto będzie kandydatem SPS na prezydenta miasta. Bo że taki będzie, to już pewne. - Na decyzję mamy jeszcze trochę czasu - zapowiada Zbigniew Rychły, radny SPS.
LPR jeszcze wstrzymuje się z rozpoczęciem kampanii, choć już kilka tygodni temu partia ogłosiła, że jej kandydatem na prezydenta Słupska będzie Mirosław Pająk. Z liczących się partii najbardziej tajemnicze jest PiS. Partia dopiero za kilka dni przedstawi nazwisko człowieka, który będzie się starał o funkcję prezydenta Słupska. Wciąż jest możliwe, że rządowi koalicjanci zblokują listy.
Nazwiska wszystkich kandydatów na radnych i prezydenta poznamy najpóźniej w połowie października. Do urn pójdziemy 12 listopada.