Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd: 16 lat temu groził dłużnikowi obcięciem uszu. Teraz odpowie za swój czyn

Krzysztof Bednarek [email protected]
Sąd w Drawsku zajmie się sprawą sprzed 16 lat.
Sąd w Drawsku zajmie się sprawą sprzed 16 lat. Archiwum
Dzisiaj Sąd Rejonowy w Drawsku Pomorskim zajmie się sprawą Igora T. W 1993 r. Ukrainiec i trzech jego kolegów zostali wynajęci przez hurtownika z Koszalina . Mieli odzyskać długi.

W 1993 r. Katarzyna P. była właścicielką prywatnego przedsiębiorstwa w Złocieńcu, zaopatrywała się w towar w jednej z koszalińskich hurtowni. Nie zawsze jednak na czas płaciła za pobierane artykuły.

Przedsiębiorcy z Koszalina, u którego się zaopatrywała, interes szedł marnie, aż wreszcie jego hurtownia zbankrutowała. Jej właściciel wyliczył sobie, że businesswomen ze Złocieńca jest mu winna 100 mln zł (to było jeszcze przed denominacją-dop. aut.).

W normalnym trybie nie mógł tych pieniędzy odzyskać, bo pani Katarzyna nie miała nigdy gotówki. Mężczyzna czuł się oszukany, ale nie dawał za wygraną. Dowiedział się, że w Kołobrzegu przebywa grupa młodych Ukraińców, którzy skutecznie egzekwują należności. Szybko uzgodnił cenę usługi i wraz z czterema "fachowcami" przyjechał do Złocieńca.

Jego zadaniem było wskazać winowajczynię. Pozostali panowie mieli zająć się resztą. Tak też się stało. Bez większych ceregieli mężczyźni zażądali od businesswomen110 mln zł. Ponieważ kobieta nie miała pieniędzy, a przestraszyła się nie na żarty, wskazała prywatnego przedsiębiorcę Romana M., który wówczas był jej winien pieniądze.

Po tych wyjaśnieniach młodzi Ukraińcy na niego przenieśli swoje zainteresowanie. Najpierw trochę go poturbowali, głównie jednak nastawili się na perswazję:

-Dawaj pieniądze, bo wydłubiemy ci oczy - mówił jeden z nich.

-Mozet byt', możet byt' - potakiwali pozostali.

-Jak nie dasz kasy, to obetniemy ci uszy!

Widząc czterech młodych, wysportowanych mężczyzn, biznesmen uznał wszelki opór za bezcelowy. Ponieważ jednak też nie miał przy sobie pieniędzy, poprosił Katarzynę P., aby jak najszybciej poszła do jego znajomych pożyczyć. Kobieta w asyście jednego z młodzieńców udała się pod wskazany adres. W tym czasie dziwnymi gośćmi zainteresowali się sąsiedzi, którzy powiadomili złocieniecką policję.

- Napastnicy zostali wówczas aresztowani. Jednak po przesłuchaniu prokuratur zwolnił ich z aresztu za poręczeniem majątkowym. Mieli odpowiadać z wolnej stopy. Wykorzystali sytuację i wyjechali na Ukrainę - poinformował nas sędzia Robert Kucharski, który dzisiaj poprowadzi rozprawę przeciwko Igorowi T. - Przez wiele lat postępowanie w tej sprawie było zawieszone. Za Ukraińcami rozesłano listy gończe.

Po latach Igor T., jeden ze sprawców tamtego zdarzenia uznał najwidoczniej, że o tamtej sprawie dawno już wszyscy zapomnieli. 20 października mężczyzna przekroczył naszą granicę . I wtedy na przejściu w Zosinie niespodziewanie dla siebie został zatrzymany przez straż graniczną . Z aresztu w Hrubieszowie przewieziony został do Zakładu Karnego w Wierzchowie. Dzisiaj stanie przed sądem. Za usiłowanie wymuszenia rozbójniczego grozi mu od 1 do 10 lat pozbawienia wolności.

Katarzyna P. mieszka teraz na Śląsku i na dzisiejszej rozprawie nie pojawi się. Roman M., druga ofiara napadu sprzed 16 lat, już nie żyje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!