Sąd oczyszcza podejrzanych o usiłowanie gwałtu

Do zdarzenia doszło w listopadzie 2010 roku. Dwóch mężczyzn miało wtedy siłą wciągnąć kobietę do samochodu. Tu zaś jeden z nich miał ją obmacywać i grozić pobiciem, jeżeli im się nie odda. Auto pojechało na obrzeża Szczecinka i tu kobieta miała zostać wyciągnięta na zewnątrz i ponownie być obmacywana.

Na miejscu zjawił się policyjny patrol. - Mundurowi w trakcie rozmowy z kierowcą wyczuli od niego woń alkoholu - mówiła nam 2 lata temu Monika Wojnowska, rzeczniczka szczecineckiej komendy policji. - Mężczyzna nie reagował na polecenia policjantów, był agresywny i wulgarny. W tym samym czasie do policjantów podbiegła roztrzęsiona młoda kobieta i powiedziała, że właśnie ci mężczyźni siłą wciągnęli ją do auta, pobili i próbowali zgwałcić.

Obu mężczyzn aresztowano i oskarżono o usiłowanie dokonania gwałtu zbiorowego, a kierowcę także o jazdę po pijanemu (miał około 2 promili alkoholu w wydychanym powietrzu). Proces troczył się przed Sądem Okręgowym w Koszalinie. - W kwietniu tego roku zapadł wyrok uniewinniający, kierowcę skazano na 6 miesięcy pozbawienia wolności i roczny zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych - mówi sędzia Sławomir Przykucki, rzecznik prasowy koszalińskiego sądu.

- Sąd uznał zeznania pani obciążającej oskarżonej za niewiarygodne, bo podawała w sądzie pewne szczegóły zdarzenia inaczej niż w toku śledztwa - mówi Jerzy Sajchta, zastępca prokuratura rejonowego w Szczecinku. - W naszej ocenie różnice nie były tak istotnie, zwłaszcza, że świadek podawała je po roku od zdarzenia. Niekorzystna dla tez aktu oskarżenia okazała się także opinia biegłego psychologa, który ocenił osobę świadka.

Od wyroku odwołała się szczecinecka Prokuratura Rejonowa. Przed Sądem Apelacyjnym w Szczecinie zapadł niedawno wyrok. - Sąd utrzymał w mocy orzeczenie sądu w Koszalinie - mówi Sławomir Przykucki. Wyrok jest prawomocny.

Prokuratura poprosiła jeszcze o pisemne uzasadnienie wyroku, co może oznaczać, że nie wyklucza złożenia wniosku o kasację do Sądu Najwyższego. - Poinformowano nas także, że obaj uniewinnieni panowie noszą się zamiarem lub nawet to już zrobili złożenia zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa składania fałszywych zeznań przez świadka - mówi Jerzy Sajchta.