Sprawa przeciw czterem policjantom wróciła na wokandę. Odpowiadający z wolnej stopy: Marcin W., Zbigniew W., Bartosz M. i Kamil K. muszą się stawić w sądzie w grudniu. - Sąd postanowił wznowić przewód sądowy, gdyż dopatrzył się paru uchybień - powiedział sędzia Marek Grzymkowski.
Bo obszerna analiza użycia paralizatora, przygotowana przez eksperta Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie, okazała się notatką służbową. To samo dotyczy raportu przygotowanego przez świadka, policjanta. Co więcej, raport sporządzono na potrzeby postępowania dyscyplinarnego, więc tym bardziej nie można zaliczyć go do dowodów procesowych. - Sąd to początkowo przeoczył - przyznał sędzia. - Bo wyglądają jak porządna ekspertyza.
Kolejna rozprawa 14 grudnia. Przypomnijmy, kołobrzescy policjanci (jeden z nich już został wydalony ze służby, pozostali zostali zawieszeni w obowiązkach), zostali oskarżeni o znęcanie się nad 18- latkiem, którego latem 2016r. zatrzymali po pościgu w dzielnicy uzdrowiskowej. Młody mężczyzna pod wpływem alkoholu, brał udział w bójce. Mieli też przekroczyć uprawnienia. Marcin W. miał razić paralizatorem Kornela Ś. zarówno podczas zatrzymania, jak i na komendzie, w miejscu nie objętym monitoringiem. Pozostali policjanci mieli się temu przyglądać. Żaden z nich nie przyznał się do winy. Prokuratura żądała dla nich po roku więzienia w zawieszeniu na 3 i 2 lata. przeprosin,nawiązki i zakazu wykonywania zawodu na od 3 do 5 lat.
Zobacz także Proces policjantów z Kołobrzegu oskarżonych o nadużycia tasera wobec zatrzymanego (archiwum)
POLECAMY:
Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?