Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Samorządowcy: wojewoda nas zablokuje

Marzena Sutryk [email protected]
Władze Koszalina chcą, by część Góry Chełmskiej wyłączyć z obszaru chronionego. Inaczej ich zdaniem nie będzie można na niej nic zbudować.
Władze Koszalina chcą, by część Góry Chełmskiej wyłączyć z obszaru chronionego. Inaczej ich zdaniem nie będzie można na niej nic zbudować. Piotr Czapliński
Wojewoda zachodniopomorski przygotował dokument dotyczący ustanowienia obszaru chronionego krajobrazu w regionie koszalińskim.

Chodzi o pas nadmorski. Samorządy podniosły lament, że pomysły wojewody zablokują rozwój gmin.

Chodzi o projekt rozporządzenia wojewody w sprawie obszarów chronionych, który powstał w oparciu o opracowanie wojewódzkiego konserwatora przyrody. Koszaliński Pas Nadmorski o powierzchni ponad 36 tysięcy hektarów położony jest na terenie powiatu koszalińskiego i kołobrzeskiego, w gminach Będzino, Darłowo, Dygowo, Kołobrzeg, Koszalin, Mielno, Manowo, Sianów, Ustronie Morskie. Samorządy mają 30 dni na zajęcie stanowiska, licząc od terminu otrzymania dokumentu od wojewody.

Koszalin boi się blokowania
Władze Koszalina chciałyby, żeby wojewoda wyłączył z obszaru chronionego las komunalny na Górze Chełmskiej, oraz tereny dzielnic Dzierżęcin i Lubiatowo. -
Zapisy w dokumencie ograniczają nasze możliwości rozwoju - mówi prezydent Mirosław Mikietyński. - Wszelkie decyzje o budowie czegokolwiek na obszarach chronionego krajobrazu, w myśl opracowania, zależą od konserwatora przyrody. Gdyby te tereny wyłączyć z ochrony, decyzje zależałyby od nas. Wówczas byłoby prościej - uchwalilibyśmy plan, wydalibyśmy pozwolenie na budowę.

Prezydent Mikietyński obawia się m.in. o zagospodarowanie Góry Chełmskiej. Dzisiaj na sesji koszalińscy radni mają głosować uchwałę, która sprzeciwia się propozycjom wojewody. "Obecnie opracowywany projekt miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, proponujący zagospodarowanie i zabudowę na funkcje rekreacyjne, nie uzyskałby uzgodnienia wojewódzkiego konserwatora przyrody, właśnie ze względu na reżim ochronny obszaru chronionego krajobrazu" - czytamy w uzasadnieniu projektu uchwały Rady Miejskiej. - Zależy nam nieznacznym przesunięciu granicy obszaru chronionego - mówi Urszula Barańska, pełniąca obowiązki dyrektora wydziału architektury w koszalińskim ratuszu.

Kołobrzeg też przeciwko

- Nie możemy popierać rozwiązań, według których ochroną ma być objęty nasz port, oraz tereny przemysłowo - składowe - mówi Michał Kujaczyński, rzecznik kołobrzeskiego ratusza. - Dla nas oznaczałoby to blokadę rozwoju miasta.
W Kołobrzegu obawiają się także zapisów ograniczających możiwość budowania w pobliżu morza, oraz rzeki Parsęty. - Mamy na przykład restaurację "Morskie Oko". To budowla postawiona na palach na plaży. Będzie problem z jej rozbudową - twierdzi M. Kujaczyński. - Podobnie może być z renowacją zabytku przy plaży, czyli Kamiennego Szańca. Może też być problem z budową zejść na plażę.

Larum w gminie Mielno
Przeciwni rozporządzeniu wojewody są radni i wójt Mielna. - To, co wymyślił konserwator przyrody, zablokuje naszą gminę i sparaliżuje inwestycje - mówi wójt Zbigniew Choiński. - Najbardziej dotkliwy jest zapis, że nie wolno budować w odległości 100 metrów od jeziora i 200 metrów od morza. Dla nas to paraliż. Na dobrą sprawę nic nie zrobimy - nie wybudujemy chodnika, ścieżki rowerowej, pomostu na jeziorze.

Ponadto wójt mówi o absurdalnych zapisach, które znalazły się w rozporządzeniu. - Na przykład rolnicy mogą kosić trawę na łąkach kosą dopiero po 15 lipca. Jak to się ma do życia?! Przecież wiadomo, że rolnicy koszą trawę znacznie wcześniej - dodaje Z. Choiński. - Zadziwia, jak bardzo w Szczecinie dbają o wybrzeże w Mielnie.
A jak to jest, że dotychczas budowanie blisko plaży było możliwa? - Bo zapisy w rozporządzeniu nie były tak restrykcyjne - stwierdza wójt.

Konserwator uspokaja
Wojewódzki konserwator przyrody odpiera zarzuty samorządowców. - Uzgodnienie warunków zabudowy będzie się odbywało w takim trybie, jak do tej pory - stwierdza Maciej Trzeciak, konserwator przyrody w Zachodniopomorskiem. - To bzdura, że gminy będą miały ograniczony rozwój. Dziwię się takim nerwowym reakcjom, bo nic się nie zmienia. To rozporządzenie porządkuje i dokładnie opisuje granice obszaru chronionego. Ten porządek obowiązuje od wielu lat. Nowe opracowanie powstało w oparciu o aktualne mapy, pomiary, aktualną ewidencję gruntów. Czy różni się czymś od poprzedniego? Pewne obszary zostały nieco powiększone - np. o hektar, albo o hektar pomniejszone. A zabudowa nad morzem? Nie przesadzajmy - gdyby nie była dopuszczalna, to niczego do tej pory by nie wybudowano. Problem może się pojawić w przypadku terenów dziewiczych. Nie dokładamy rygorów ochronności przyrody. A opowiadanie, że coś przestaje być możliwe, to kłamstwo.

Konserwator zapewnia też, że z jego strony jest zielone światło dla zabudowy Góry Chełmskiej. - W tej części, która dotyczy rozbudowy sanktuarium, czy przygotowania tras zjazdowych dla narciarzy, nie widzę problemu.
Co prawda - jak mówi konserwator - możliwe jest wyłączenie części Góry Chełmskiej z obszaru chronionego, ale to nie takie proste. - Można zmienić granice obszaru chronionego, ale trzeba wykazać, że dany zakątek nie jest wartościowy, bo poprzez zniszczenie stracił walory krajobrazowe. My wtedy wszczynamy dochodzenie. A Góra Chełmska - znam ten teren - to wyjątkowy obszar krajobrazu w regionie koszalińskim - wyjaśnia M. Trzeciak.

Ostateczna decyzja i tak będzie należała do wojewody - może, ale nie musi brać pod uwagę negatywnych opinii gmin.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!