Oszuści kolejny dzień wydzwaniali do starszych osób. Teraz nie tylko w Koszalinie, ale także w sąsiednich miejscowościach seniorzy odbierali podejrzane telefony.
- Schemat działania sprawców kolejny raz się powtarza - mówi st. sierż. Beata Gałka, rzeczniczka koszalińskiej komendy policji. - Na stacjonarny numer telefonu dzwoni kobieta, która przedstawia się jako krewna, mówi, że potrzebuje pilnie pomocy. Opowiada dramatyczną historię, że miała wypadek, podczas którego potrąciła kobietę. Mówi, że jest w komisariacie i potrzebuje pieniędzy dla poszkodowanej, żeby sprawa nie trafiła do sądu.
Podczas jednej z takich rozmów w czwartek oszustka kazała 76-latce przeliczyć oszczędności, jakie ta posiada, a następnie przekazać je mężczyźnie, który pojawi się niebawem w jej mieszkaniu. Zabroniła z kimkolwiek rozmawiać na ten temat, strasząc seniorkę, że jej telefon jest podsłuchiwany.
Po pieniądze zgłosił się mężczyzna w wieku około 20-30 lat, średniej budowy ciała, wzrost około 170 cm. Ubrany był w czarne spodnie i czarną kurtkę, a na głowie miał naciągnięty kaptur od bluzy w szarym kolorze. W ręce oszustów trafiło wszystko, co starsza pani miała w domu - 36 tysięcy złotych.
- Pamiętajmy, przestępcy wykorzystują bardzo często więzi rodzinne, dobroć i łatwowierność osób starszych, by wyłudzić od nich posiadane oszczędności. Dlatego tak ważne jest, aby seniorzy byli czujni. Bądźmy ostrożni i nie ufajmy takim telefonom! - mówi Beata Gałka.
Zobacz także: Rozmowa Tygodnia GK24
POLECAMY:
Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?