Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sezon biegowy w pełni. W Koszalinie imprez dla biegaczy nie brakuje [WIDEO]

Krzysztof Marczyk
Krzysztof Marczyk
Wideo
od 16 lat
O popularności biegania oraz nadchodzących wydarzeniach dla biegaczy rozmawiamy z Michałem Bielińskim, prezesem Stowarzyszenia SFX, organizatorem imprez biegowych.

- Sezon biegowy w pełni. Jakie wydarzenia w okresie wakacyjnym przygotowujecie państwo dla miłośników tego typu aktywności?
- Wakacje dopiero się rozpoczęły, a już sporo imprez za nami. Dosłownie przed chwilą odbyła się Leśna Piątka Ultra. Uczestnicy przez 12 godzin mieli do pokonania jak najwięcej kilometrów. Przed nami zaś Górski Półmaraton Pętli Tatrzańskiej, który odbędzie się w sobotę, 1 lipca. Dodatkowo jest do wyboru dystans ćwierćmaratonu, więc można pobiec albo 10,5 km, albo 21 kilometrów. Za to 10 lipca odbędzie się wydarzenie jednorazowe, bardzo okolicznościowe, czyli Bieg po Moście Powstańców Warszawskich w ciągu alei Monte Cassino. Po nagrodzeniu zwycięzców, po nagrodzeniu dzieci, most zostanie otwarty dla ruchu. Wreszcie będzie można z tego obiektu korzystać, czekaliśmy na to kilka lat. Wkrótce też - 5 sierpnia - odbędzie się kolejna edycja eXtremalnego Biegu Godzinnego. Tu do pokonania będzie jednogodzinna trasa, ale też trudna i wymagająca. Po wakacjach zaś będziemy się bawili w kolejnych Leśnych Piątkach, a zwieńczeniem sezonu będzie, organizowana tradycyjnie jesienią, Nocna Ściema.

- Jak przebiegają zapisy na Nocną Ściemę, bo mimo, że bieg odbywa się jesienią, to zdaje się, że zainteresowanie tą akurat imprezą jest niezmiennie wysokie.
- Faktycznie zapisy ruszyły niedawno, w najkrótszą noc w roku. I całkiem dynamicznie to ruszyło. Widać, że ludzie znają Nocną Ściemę, wiedzą, że to fajna impreza ze świetnym klimatem. Niekoniecznie jest ona po to, by bić jakieś życiówki, czy rekordy, ale te też się zdarzają, bo przecież w maratonie możemy złamać dwie godziny, a półmaraton możemy przebiec w kilka minut, za sprawą zmiany czasu oczywiście.

- Jak na tak wypełniony kalendarz reagują uczestnicy? Narzekają, że za dużo tego wszystkiego, czy wprost przeciwnie?
- Uczestnicy chyba traktują to jako duży wybór. Chcą realizować swą aktywność fizyczną w różnych miejscach, na różnym poziomie i w różnym wymiarze. Faktycznie możemy biegać i maszerować w różnym otoczeniu, w różnym klimacie, na różnych nawierzchniach.

- Sporo jednak mówi się o tendencji spadkowej w przypadku uczestnictwa w lokalnych imprezach biegowych. Ma to odzwierciedlenie w liczbach? Czy faktycznie pandemia miała na to jakiś wpływ?
- Myślę, że pandemia nie miała specjalnego wpływu na to, w jaki sposób uczestniczymy w imprezach. Bardziej zwróciłbym uwagę na boom biegowy, z jakim mieliśmy do czynienia w latach 2016-2017. Wtedy liczba uczestników masowo wzrosła. Pojawił się bardzo młody narybek biegaczy, który dopiero zaczynał. Widzieliśmy to, że w kategoriach 20, 30-latków był naprawdę duży ruch. W tej chwili wiek biegaczy się przesuwa. Po 10 latach widzimy, że więcej jest osób w wieku powyżej 40 lat, niż 30- i 20-latków. Brakuje nowych osób do ruchu na świeżym powietrzu. Tak to bywa. Najpierw coś musi spaść, by potem znowu urosło. A ten rok pokazuje, ze imprezy biegowe znowu nabierają tempa i można przyciągnąć do różnych wydarzeń naprawdę masę ludzi. Sam jestem tym zaskoczony.

- Z czego ta różnica demograficzna wynika?
- Trudno przyciągnąć nowych biegaczy. Ci, którzy dotychczas biegają, na ogół robią to nadal, ale uczestniczą w mniejszej liczbie imprez - to na pewno. Jeśli biegaliśmy raz na tydzień w różnych imprezach i pokonywaliśmy trasy biegowe kilkadziesiąt razy w roku, to się w pewnym momencie kończy, brakuje chęci i motywacji. Ale pasja do biegania zostaje, na trasach jest naprawdę mnóstwo osób. Do tego argumentem są pieniądze, bo przecież uczestnictwo w danej imprezie to jakiś koszt. W skali roku mogą wychodzić poważne sumy i przez to niektórzy wolą na własną rękę pobiegać w lesie niż uczestniczyć w czymś zorganizowanym.

- Co ludzi przyciąga do uczestnictwa? Atrakcyjne pakiety startowe, lokalizacja, towarzystwo? Jeszcze inne czynniki?
- Wiele rzeczy ma na to wpływ. Dla mnie duże znaczenie ma to, czy coś się organizuje z dużą pasją i zaangażowaniem. Sam uwielbiam biegać, uwielbiam imprezy biegowe, ale też chcę oddać coś uczestnikom, żeby mieli dużą frajdę z pokonywania naszych tras. Dobrze przygotowanych, dobrze wymierzonych. Wybranych tak, że sam chciałbym w tych biegach uczestniczyć.

- A co z tzw. kanibalizacją? Dużo imprez i wydarzeń odbywa się w podobnych terminach i chętni musza wybierać, przez co tracą na tym sami organizatorzy.
- Bardzo ważną kwestią jest planowanie kalendarza biegowego, który gdzieś w naszych okolicach istnieje. Skupiliśmy się z innymi organizatorami z bliższych i dalszych okolic i ustalamy ten kalendarz tak, by nie wchodzić sobie w drogę. Oczywiście to się zdarza. Staramy się uzgadniać między sobą, co gdzie i kiedy się odbywa. Nie wszyscy jednak w tym uczestniczą i nie wszyscy chcą dołączyć do naszego grona, a myślę, że to jest bardzo ważne, byśmy tworzyli ten świat biegowy, tę grupę, która będzie skupiała uczestników w różnych wydarzeniach. A przecież wszystkim nam zależy, by tych biegaczy było jak najwięcej. Oczywiście słabsze imprezy muszą czasem wypadać z kalendarza. Dlatego trzeba współpracować, razem coś tworzyć, właśnie dla dobra biegaczy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera