MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Skandal: Komornik nie zna słowa "litość"

Marian Dziadul [email protected]
Przez tydzień Henryk Dyguś mieszkał w kurniku. Ale robotnicy zburzyli mu tę noclegownię.
Przez tydzień Henryk Dyguś mieszkał w kurniku. Ale robotnicy zburzyli mu tę noclegownię.
Mieszkaniec Sulikowa Henryk Dyguś zamieszkał w oborze. Takie lokum wyznaczył mu komornik. Czy w takich warunkach będzie zmuszony zimować? Wszystko na to wskazuje.

Henryk Dyguś nie był zainteresowany umeblowaniem obory, którą - w charakterze mieszkania socjalnego - przydzielił mu komornik. Z gratów wywalonych z zajętego domu na podwórze do nowego miejsca życia zabrał tylko tapczan.
- Muszę mieć na czym spać - tłumaczy rzeczowo.

Zdecydowanie jest gorzej z przygotowywaniem sobie w nowych warunkach posiłków. Czy choćby z zagotowaniem herbaty!
- Dali czajnik, ale go zaraz zabrali - pan Henryk bezradnie rozkłada ręce. - Robotnicy, co remontują moją chałupę (już nie należy do niego - dop. red.), czasami wołają mnie: "Chodź, Heniek, zagrzej sobie herbaty w kuchni". Fajne chłopaki.

Drugi komornik
O zlicytowaniu przez komornika gospodarstwa rolnego Henryka Dygusia pisaliśmy w "Głosie". Przypomnijmy tylko, że około 20 hektarów ziemi, w tym dwa hektary lasu ze starodrzewem oraz dom i zabudowania gospodarcze, komornik sprzedał za około 120 tysięcy złotych, gdy tymczasem gospodarz był winien ok. 70 tysięcy (zadłużenia alimentacyjne). Komornik sądowy nie zdecydował się jednak na wyeksmitowanie Henryka Dygusia z domu. Stał na stanowisku, że powinien on mieć wydzielony w mieszkaniu jeden pokój oraz dostęp do kuchni. W tej sytuacji nowy właściciel gospodarstwa rolnego i zabudowań wynajął drugiego komornika. Ten już nie miał litości.

On jest bezdomny

Sołtys i radna z Sulikowa Ludwika Kuśpit przyznaje, że jest załamana sytuacją mieszkańca wsi, który jeszcze do niedawna uchodził tam za dobrego gospodarza.
- Ten problem poruszę na sesji - obiecuje pani sołtys. - Trzeba znaleźć rozwiązanie.

Burmistrz Barwic Zenon Maksalon twardo stoi na stanowisku, że lokal socjalny powinien zapewnić Henrykowi Dygusiowi nowy właściciel gospodarstwa.

- Za grosze kupił od komornika gospodarstwo. To chociaż niech poczuwa się do moralnego obowiązku i kupi mu lub wynajmie jakieś małe mieszkanie - mówi burmistrz Maksalon. - Wprawdzie w Sulikowie rozpoczęliśmy remont mieszkania w starej szkole, ale w pierwszej kolejności muszę go zapewnić rodzinie, która straciła dom, bo uderzył w niego samochód.

Opieka społeczna też nie ma dla Dygusia dobrych rozwiązań.
- W naszym pojęciu on jest w tej chwili osobą bezdomną - tłumaczy Jolanta Lis, kierowniczka Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Barwicach. - A w takich przypadkach proponujemy zamieszkanie w ośrodkach dla bezdomnych osób.

Henryk Dyguś dziękuje za zainteresowanie, ale - jak twierdzi - na razie nie skorzysta z propozycji opieki społecznej. A co będzie zimą? - pytamy.
- Do zimy mamy jeszcze trzy miesiące - Henryk Dyguś ma już taki charakter, że nie lubi martwić się na zapas.
Nie udało nam się skontaktować z komornikiem. Do tej bulwersującej sprawy wrócimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!