Sprawa Bryzy trafi na sesję rady miasta w Kołobrzegu

Pod projektem uchwały, który radni mają głosować 30 stycznia, podpisało się sześciu radnych: reprezentanci opozycyjnych klubów, radni niezależni i co ciekawe Ryszard Szufel z rządzącej PO, przewodniczący Rady Miasta.

Projekt uchwały powstał w odpowiedzi na potężne zamieszanie powstałe wokół planu zabudowy terenu zajmowanego dotąd przez Dom Handlowy Bryza, na którym spółka Hosso chciała wznieść budynek usługowo - biurowy. Przypomnijmy, dla tego terenu nie ma planu zagospodarowania przestrzennego. Obowiązuje studium, ogólnie określające możliwe sposoby zagospodarowania. Prezydent Janusz Gromek wydał już przyszłemu inwestorowi warunki zabudowy. Podpisał też porozumienie idące mu na rękę w sprawie miejsc parkingowych, do których budowy w ściśle określonej liczbie inwestor byłby zobowiązany. Prezydent zwolnił inwestora z konieczności budowy podziemnego parkingu (za jego zgodą, część miejsc mogłaby zostać zbudowana przy ul. Rzecznej). Porozumienie wywołało głosy protestu, jeszcze głośniejsze po prezentacji jaką bryłę zamierza zbudować spółka Hosso (publikowaliśmy wstępny projekt miesiąc temu). Po głośnych protestach, spółka wycofała się z projektu.

Teraz radni chcą, by przeznaczenie działki precyzował plan zagospodarowania przestrzennego. - Chcemy uchwalenia planu dla dwóch działek, w kwartale między ulicami Armii Krajowej, Katedralną, Mariacką i Wąską) - mówi Jacek Woźniak, po opuszczeniu szeregów SLD, przedstawiający się jako radny niezależny. - Gdy uchwała zostanie podjęta, ruszy procedura planistyczna. Na etapie składanie wniosków do planu każdy zainteresowany, będzie mógł wypowiedzieć się jak wyobraża sobie zagospodarowanie tego terenu. Będziemy mieć więc szanse na posłuchanie czego chcą tam mieszkańcy. Oczywiście wiadomo, że tego teren prywatny, ale interes jego właścicieli nie może stać w sprzeczności z interesem publicznym. Możliwe, że wygrałaby np. koncepcja wywłaszczenia tego terenu za odszkodowaniem. Może radni uchwaliliby nawet utworzenie tam przestrzeni publicznej? - snuje wizje. - Przecież to newralgiczny punkt miasta, zlokalizowany w bezpośrednim sąsiedztwie bazyliki.

Ryszard Szufel mówi wprost, że jemu w miejscu Bryzy marzą się kamieniczki z pięknymi elewacjami, które podkreśliłyby urok istniejącej już "nowej starówki", którą doceniają również turyści. - Uważam, że rada popełniła błąd wcześniej nie zajmując się tym tematem- mówi.

- Dla mnie kamieniczki naturalnie harmonizowałyby z naszym najważniejszym zabytkiem, nawiązywałyby do zabudowy przedwojennej. A przecież nawet w studium znajdziemy ważny zapis, z którego wynika, że zabudowa wokół katedry, winna swoim charakterem nawiązywać do zabudowy historycznej. W studium jest też mowa, że powinno się tam dążyć do budowy parkingów podziemnych, że powinno się prowadzić archeologiczne badania ratunkowe itd.

Pytany przez nas o opinię kolegów z PO i szansę na przyjęcie projektu, Ryszard Szufel odpowiedział: - Nie pytałem ich o to. Podpisałem się pod projektem, który nie jest mojego autorstwa, ale go popieram. Przecież to, co powstanie w tak reprezentacyjnym miejscu, w centrum znajdującym się pod ochroną konserwatora zabytków zostanie po nas na pokolenia.