- W naszej wiosce od kilku dobrych tygodni nie spadła kropla deszczu. Podczas gdy w Kołobrzegu czy w Gościnie jeszcze nie tak dawno przynajmniej przez godzinę polało, u nas kompletnie nic. Będziemy mieć chyba jedne z największych strat - mówi Elżbieta Kosidło, rolniczka z Siemyśla.
Gospodarstwo państwa Kosidłów to prawie 33 hektary. Największe straty widać na dwóch hektarach kapusty i pięciu hektarach ziemniaków. - Z kapusty średniowczesnej nic już nie będzie. A ziemniaki? Liście zwiędły, pod krzaczkami po dwie bulwy... To katastrofa - załamuje ręce Aleksander Kosidło. - Z początku próbowałem warzywa trochę podlewać, ale co z tego? Na drugi dzień znowu ziemia twarda jak beton, a i rachunki za wodę przychodziły po tysiąc siedemset złotych. Człowiek na same opłaty by nie wyrobił - dodaje rolnik.
Od ubiegłego piątku zachodniopomorscy rolnicy, zainteresowani pomocą łagodzącą skutki suszy, mogą składać wnioski o szacowanie szkód. Rolnicy mogą składać wnioski w terenowych zespołach doradców ośrodków doradztwa rolniczego oraz w urzędach gmin do 25 lipca. Już teraz do Urzędu Gminy w Siemyślu wpłynęło 12 takich wniosków. - W najgorszym stanie jest na naszych terenach jęczmień, pszenica, owies i ziemniaki. Trochę lepiej wygląda na szczęście zboże ozime - usłyszeliśmy od Kazimierza Łapciaka, inspektora do spraw gospodarki nieruchomościami. - Do tej pory wpłynęło osiem wniosków, ale wiem, że będzie ich znacznie więcej. Mam informację, że o kredyty suszowe wnioski złoży cała wieś Starnin - mówi pracownica Urzędu Gminy Rymań. Wniosek o kredyt suszowy z pewnością złoży rolniczka ze Starnina Wiesława Sznitko. - Straty mamy ogromne. Z jęczmienia jarego zamiast ziarna mamy same plewy, gryka w 100 procentach zniszczona, a ziemniaki, szkoda gadać - załamuje ręce W. Sznitko.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?