Świątecznie i rekreacyjnie. Tak odpoczywano i świętowano w przedwojennym Koszalinie [ZDJĘCIA]
Świątecznie i rekreacyjnie. Tak odpoczywano i świętowano w przedwojennym Koszalinie [ZDJĘCIA]
Równie piękne są kolejne fotografie. Wszystkie zostały zrobione na Górze Chełmskiej. Dwa z nich przedstawiają miejsca, które zimą zamieniały się w profesjonalny tor saneczkowy. Jak widać zabawa była fantastyczna. Kto wie, czy to zdjęcia nie zostały zrobione w pierwszy lub drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia, gdy po świątecznym śniadaniu całe rodziny ruszyły na zaśnieżoną i magiczną Górę Chełmską. Kolejne zdjęcia są jeszcze ciekawsze i przedstawiają narciarzy. Dawni miłośnicy dwóch desek szusowali przy pomniku poświęconemu pruskim żołnierzom poległym w czasie wojen napoleońskich (ten stał na samym szczycie Góry Chełmskiej), a także próbowali swoich sił na prowizorycznej skoczni narciarskiej.
A jak wyglądało Boże Narodzenie w przedwojennym Koszalinie? Podobnie jak w całych Niemczech było jednym z najważniejszych i najbardziej rodzinnych świąt w roku. Przygotowania do nich zaczynały się cztery tygodnie wcześniej, w pierwszą niedzielę adwentu. W większości domów znajdowały się tzw. adwentowe wianki zrobione z gałązek jodły lub świerku - przystrojone fioletowymi wstążkami i czterema świeczkami. Zieleń jodły symbolizowała nadzieję, fiolet - refleksję nad przeszłością, a świeczki - światło. W każdą niedzielę zapalano jedną świecę, a kiedy paliły się wszystkie cztery, oznaczało to, że przyszło tak długo wyczekiwane Boże Narodzenie.