Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szpital w Białogardzie ma już działać jak należy

Jakub Roszkowski
Szpital w Białogardzie
Szpital w Białogardzie Archiwum
OIOM w Białogardzie był nieczynny od końca lipca. Pacjentów wożono do Koszalina.

Atmosfera wokół białogardzkiej lecznicy powinna się od jutra nieco oczyścić. Bo zgodnie z założonym planem 1 września oddział intensywnej opieki medycznej w lecznicy ma być już ponownie uruchomiony. Przez ten miesiąc pacjentów wożono do Koszalina i Kołobrzegu. Powodowało to spore komplikacje, m.in. z koniecznością dodatkowego transportu oraz ze zbyt dużym obłożeniem oddziałów.

A OIOM w Białogardzie został zamknięty, bo zabrakło lekarzy. Gorzej, w połowie miesiąca doszło też do tragedii, gdy podczas dyżuru znaleziono martwego innego lekarza. Wczoraj jednak starosta powiatu białogardzkiego Tomasz Hynda zapewnił, że otrzymał od menedżera szpitala zapewnienie, że wszystko jest już dopięte na ostatni guzik i jest zatrudniony nowy lekarz. - Jako samorząd trzymamy rękę na pulsie, bo doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, jak bardzo ważne jest dla mieszkańców powiatu prawidłowe funkcjonowanie szpitala. Ta sprawa jest dla nas priorytetem - dodał. Rzecznik spółki Centrum Dializa, która dzierżawi lecznicę, był wczoraj nieuchwytny, ale informacje z Narodowego Funduszu Zdrowia dają jednak nadzieję, że lecznica rzeczywiście uruchomi jutro OIOM.

Tymczasem ze szpitalem wciąż wiążą się spore emocje. - Złożyliśmy do Rzecznika Praw Pacjentów prośbę o interwencję, czekamy na raport PIP z kontroli w spółce, poseł Czesław Hoc złożył też wnioski o kontrolę spółki przez NIK i NFZ - przypomina Wiesław Haik, szef związków zawodowych.

- Władze powiatu po prostu patologicznie zarządzały tym szpitalem i dlatego sytuacja lecznicy jest taka zła. A dzierżawca próbuje to naprawić. Kontrolą powinien więc być objęty starosta, który doprowadził do tej ruiny, a nie spółka, która chce to teraz wyprowadzić na prostą - komentuje Jerzy Harłacz, radny miejski, który dziś ma w tej sprawie zabrać głos na sesji.

- Szuka się winnych, jednak nikt nie spojrzał na tę sytuację z szerszej perspektywy. My, jako samorząd, za-dbaliśmy o majątek, wyjeździliśmy koleiny do Warszawy, by zdobyć pieniądze na lecznicę. Łatwo dziś mówić o winie, ale to bardzo wiele czynników, z przepisami prawa na czele, doprowadziło do tego, że nasz szpital nie jest dziś samorządowy, a wydzierżawiony - ripostuje starosta.

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Zobacz także: Protest przed szpitalem w Białogardzie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!