Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szpitale pod lupą NIK. Wnioski nie są optymistyczne

Joanna Boroń [email protected]
archiwum
We wtorek Naczelna Izba Kontroli opublikowała wyniki kontroli szpitali i oddziałów psychiatrycznych. Pracownicy NIK pod lupę wzięli też Regionalny Szpital w Kołobrzegu.

Zapytaj o służbę zdrowia

Zapytaj o służbę zdrowia

W najbliższy piątek przy naszym redakcyjnym telefonie usiądzie Czesław Hoc - kołobrzeski lekarz i poseł Prawa i Sprawiedliwości. Poseł Hoc od trzech lata zasiada w kapitule naszego plebiscytu Hipokrates, w którym pod ocenę bierzemy lekarzy, pielęgniarki i położne z naszego regionu. Jeśli macie jakieś pytania dotyczące kondycji służby zdrowia, pomysłów na rozwiązanie problemów pacjentów, ale i tych, którzy w służbie zdrowia pracują, możecie już dziś zadać je za pośrednictwem maila. Na Wasze pytania czekamy pod adresem [email protected].

Wnioski płynące z raportu nie są optymistyczne. Szpitale nie przestrzegają procedur dotyczących przyjmowania chorych osób bez ich zgody oraz stosowania środków przymusu bezpośredniego. Oddziały są przepełnione, a warunkom w jakim przebywają chorzy daleko jest do ideału.
NIK w swoim raporcie alarmuje, że brak odpowiednich wpisów może wskazywać na naruszanie praw pacjentów. Zaniedbania w dokumentowaniu przyjęć pacjentów bez ich zgody stwierdzono niemal we wszystkich skontrolowanych szpitalach. Niewłaściwie dokumentowane są także przypadki stosowania tzw. przymusu bezpośredniego (co oznaczać może na przykład unieruchomienie pacjenta w kaftanie, lub przywiązanie do łóżka pasami). Lekarze nie odnotowują badań uzasadniających zastosowanie lub przedłużenia przymusu, brakuje podstawowych informacji dotyczących czasu i rodzaju zastosowanego zabezpieczenia, a także wpisów o obowiązkowym krótkotrwałym uwolnieniu (co cztery godziny). Zdarza się, że wbrew prawu przymus zlecany jest od razu na 24 godziny (zamiast na cztery godziny, z możliwością przedłużenia po ponownym badaniu lekarskim).

W raporcie NIK czytamy: "W Regionalnym Szpitalu w Kołobrzegu analiza losowo wybranych 15 dokumentacji pacjentów wykazała, że w żadnej z badanych spraw nie było potwierdzeń powiadomienia dyrektora szpitala o zastosowanym przymusie. W pięciu przypadkach czas stosowania przymusu bezpośredniego, bez potwierdzenia o jego przedłużeniu, wynosił w cyklu ciągłym od 14 do 24 godzin."
Połowa skontrolowanych przez NIK oddziałów psychiatrycznych była zaniedbana i przepełniona, a 70 proc. szpitalnych sal nie spełniało wymogów leczenia psychiatrycznego. Kontrola, którą w październiku zeszłego roku w Kołobrzegu przeprowadzili pracownicy szczecińskiego oddziału NIK, wykazała, że oddział nie spełnia wymogów z rozporządzania ministra zdrowia - nie ma osobnego działu przyjęć, składającego się z poczekalni, boksu rejestracji, gabinetu badań lekarskich, łazienki oraz co najmniej jednego gabinetu przyjęć dla pacjentów z pobudzeniem psychoruchowym, zagrażających bezpośrednio sobie lub innym.
Na liście zarzutów znalazł się też brak separatki (w razie potrzeby organizowano ja w pokoju 3-osobowym), łóżka były zbyt gęsto rozmieszczone w salach. Wszystkie drzwi wejściowe do sal chorych otwierały się do wewnątrz.

Przeprowadzona w kołobrzeskim szpitalu kontrola wykazał również, że na oddziale dziennym nie pracowali (choć powinni) - terapeuta zajęciowy, trzech lekarzy psychiatrów oraz psycholog kliniczny.

Wczoraj do władz szpitala w Kołobrzegu wysłaliśmy pismo z prośbą o skomentowanie wyników kontroli NIK, przeprowadzonej w placówce. Cały czas czekamy na odpowiedź. Opublikujemy ją na naszych łamach, gdy tylko ją otrzymamy.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!