Podwórko przy ulicy Głowackiego w Koszalinie. W sąsiedztwie zabytkowych kamienic od niemal trzech lat działa Młodzieżowa Wspólnota Mieszkaniowa SOS, jedna z trzech takich w Polsce. To jeden z programów realizowanych przez SOS Wioski Dziecięce. W sobotnie popołudnie było tu wyjątkowo gwarno i tłoczno. Podopieczni wspólnoty zaprosili swoich sąsiadów na Festyn Integracyjny. – W ubiegłym roku nasza młodzież przygotowała dla sąsiadów spektakl teatralny, na który zaprosiliśmy do Domku Kata. W tym roku otwieramy drzwi naszej Wspólnoty – mówi Grzegorz Urbański, wychowawca.
Pomysłów na aktywne i twórcze spędzenie sobotniego popołudnia było mnóstwo. Tenis stołowy, konkurs przeciągania liny, malowanie tatuaży, nauka tworzenia biżuterii. Dziewczynki mogły wrócić do domu z kolorowymi warkoczami lub nauczyć się, jak zrobić kok. Podczas konkursu rysunkowego młodzi artyści odpowiedzieli na pytanie, kto jest dla nich rycerzem XXI wieku. A kto zgłodniał, mógł posilić się pysznościami z grilla.
Podczas zabawy każdy mógł się również przekonać, jak działa Młodzieżowa Wspólnota Mieszkaniowa SOS i jaka idea przyświecała jej utworzeniu. Mieszka tu 14 podopiecznych w wieku od 16 do 21 lat. To projekt skierowany do osób do 25 roku życia. – Wychowankowie byli wcześniej wychowankami SOS Wioski Dziecięcej. Wspólnota ma ich przygotować do dorosłego życia, pomóc w usamodzielnieniu - tłumaczy Grzegorz Urbański. W domu dyżury pełni pięciu wychowawców. Młodzież mieszka w siedmiu dwuosobowych pokojach. Mają wielką wspólną kuchnię, jadalnię, pokój telewizyjny i pokój do nauki. Znaczną część korytarza zajmuje... wielkie legowisko. To miejsce Demi, 6-letniej labradorki, dogoterapeutki, która była gwiazdą Festynu Integracyjnego.
Podopieczni Wspólnoty sami sprzątają, dbają o otoczenie. Dostają miesięczne kieszonkowe – od 10 do 70 złotych. Jego wysokość zależy m.in. od wyników w nauce. Oprócz tego dostają pieniądze na ubranie, na zakupy. Jak im się żyje? – To miejsce naprawdę pozwala nam uczyć się samodzielności – mówi 18-letni Dawid, który mieszka tu od dwóch lat. Ma doskonale sprecyzowane plany na przyszłość. Skończy „budowlankę”, wyjedzie do swej dziewczyny do Niemiec, gdzie pracę ma już zapewnioną. – Możemy się tu wykazać i rozwijać, na przykład zrobić prawo jazdy. Ja niedawno zrobiłem kurs trenera personalnego, co otwiera przede mną nowe możliwości. Oczywiście, jest też regulamin, którego wszyscy musimy przestrzegać, są pewne ograniczenia, ale jest też przestrzeń dla samodzielności. A to dla nas bardzo ważne.
Popularne na gk24:
- Pierwsze w Koszalinie zamknięte osiedle
- Atak nożowniczki. 27-latka zadała sąsiadowi trzy ciosy
- Wypadek przy pracy w Koszalinie. Mężczyzna ma zmiażdżone palce
- Pożar BMW. Samochód spłonął doszczętnie [zdjęcia]
- Wypadek na ulicy Morskiej. Zderzyły się dwa samochody [zdjęcia]
- Sekundniki na skrzyżowaniach w Koszalinie. Co z projektem? [SONDA]
- Pogoda nad morzem, atrakcje turystyczne, imprezy - gk24.pl/turystyka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?