Jeśli chodzi o pączki to jesteśmy tradycjonalistami - najchętniej sięgamy po te z nadzieniem różanym. Od lat takie właśnie pączki smaży koszalińska "Lalka" (znaleźć je można też w restauracji Boungiorno).
- Robimy je tylko raz w roku, właśnie z okazji Tłustego Czwartku - mówi Longina Kudelska. - Mamy wiernych klientów, którzy nam mówią, że dla nich to smak wspomnień. Jacek Krakowiak, który prowadzi jedną z najstarszych koszalińskich cukierni, zdradza, że często klienci proszą go o pączki bez nadzienia.
- Jesteśmy małą piekarnią, więc możemy sobie pozwolić na spełnianie takich życzeń - śmieje się. - Sam lubię gorące pączki podlane tylko lukrem. Nie brakuje jednak takich, którzy zamiast różanego nadzienia albo marmolady wybierają adwokata, nadzienie toffi czy czekoladę. Czasem spotkać też można drożdżowe kule z bitą śmietaną. Nie mniej ważne od nadzienia jest wykończenie. Wielbiciele pączków dzielą się na dwa obozy. Tych, którzy uznają tylko pączki lukrowane, oraz wielbicieli
opruszonych cukrem pudrem.
W cukierni Kaliszczak, która w tym roku usmaży ponad 30 tysięcy pączków, wygrywa opcja lukrowana. - Na Tłusty Czwartek przygotowujemy pączki z czterema rodzajami nadzienia - mówi Tomasz Kaliszczak.
W cukierni "Danusia" Mariana Radoły ze Szczecinka cała załoga stanęła w gotowości już wczoraj o godzinie 17. Pączki smażyć będą do ostatniego łasucha. Mimo kilkudziesięciu lat doświadczenia Tłusty Czwartek to dla mistrza cukierniczego Mariana Radoły zawsze duże wyzwanie. - Klienci nigdy mnie nie zawiedli i mam nadzieję, że ja ich także nie zawiodłem
- uśmiecha się pan Marian, krzątając się po cukierni.
W czwartek sprzeda 10 razy więcej pączków niż w zwykły dzień. - Sprzedałbym i 20 razy więcej, ale po prostu fizycznie się nie da wyprodukować więcej w moim niewielkim zakładzie - wyjaśnia. Przy powstawaniu dobrego pączka niczego przyśpieszyć się nie da, tak samo, jak niczym nie zastąpisz naturalnych składników. - Chyba że chcemy otrzymać masowy wyrób sprzedawany w marketach, a wykonywany z gotowej pasty - mówi Marian Radoła. Ma swoją recepturę sprawdzoną od lat. Jaja, mąka, tłuszcz, drożdże, cukier, woda i żadnej chemii. Wyrobione ciasto rozrasta się tyle czasu, ile powinno. - Jakość kosztuje. Pączek tańszy niż 2 złote to już nie to - podkreśla
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?