Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urząd Marszałkowski w Szczecinie ma związek zawodowy pracowników... na stanowiskach

Rafał Wolny
Nowozałożony związek zawodowy w Urzędzie Marszałkowskim w Szczecinie budzi kontrowersje. Powołały go bowiem osoby funkcyjne, w dodatku z PO.

Założycielami Związku Zawodowego Pracowników UM "Samorządowiec" są Agnieszka Dębicka (wiceprzewodnicząca), wicedyrektor Wydziału Wdrażania RPO oraz dwaj członkowie PO, od pewnego czasu odsuwani na partyjny margines: Piotr Gumowski (przewodniczący), główny specjalista w Wydziale Turystyki i Gospodarki i Marcin Badowski (sekretarz), dyrektor kancelarii sejmiku, który niedawno pożegnał się z funkcją przewodniczącego RN Koszalińskiej Agencji Rozwoju Regionalnego.

- To jest kpina ze zwykłych pracowników, którzy muszą ciężko walczyć o swoje prawa. Tu chodzi tylko o politykę i ochronę przed zwolnieniem - komentują anonimowo inni działacze związkowi.

- Chciałabym wierzyć, że stoją za tym szczere intencje, ale nie wiem czy nie chodzi o osłabienie innych związków i uległość wobec kierownictwa urzędu - mówi Danuta Czernielewska, przewodnicząca koszalińskiej "Solidarności", podkreślając, że to jedynie przypuszczenia, gdyż nie zna sytuacji w UM.

Marcin Badowski dziwi się zamieszaniu wokół powołania związku, podkreślając, że to normalne zjawisko. - Nikt nie szuka ochrony przed zwolnieniem. Nie ma też żadnego konfliktu z marszałkiem czy zarządem województwa - podkreśla. - Jesteśmy nastawieni koncyliacyjnie i zamierzamy dbać o interesy pracownicze i socjalne naszych członków oraz pozostałych pracowników.

Według niego, inicjatywa cieszy się zainteresowaniem i wciąż są przyjmowane deklaracje członkowskie. Szacuje, że "Samorządowiec" liczy już kilkudziesięciu członków. - Wbrew temu, co się o nas mówi, zaledwie garstka, to osoby zatrudnione na stanowiskach kierowniczych - większość to zwykli pracownicy w randze inspektorów czy podinspektorów - wskazuje. - Nie jest to inicjatywa polityczna, a związek nie patrzy na przynależność członków. Równie dobrze mogą oni być w Platformie, w PSL, PiS-ie czy w każdej inne partii.

Spokój w obliczu inicjatywy zachowuje kierownictwo UM. - Mieli takie prawo i założyli związek, a my przyjęliśmy to do wiadomości - komentuje Anna Mieczkowska, członkini zarządu województwa.

- Myślę, że niezależnie od deklaracji założycieli i zarządu województwa, fakt powołania związku przez osoby, które stanowiska zajmują z rekomendacji PO świadczy o tym, że istnieje jakiś konflikt czy spór z zarządem województwa - zauważa Paweł Mucha, radny opozycyjnego w sejmiku PiS. - Natomiast samą inicjatywę oceniam pozytywnie, jeśli tylko będzie ona reprezentować interesy zwykłych pracowników. Będziemy się temu bacznie przyglądać. Na ostateczną ocenę przyjdzie jeszcze czas.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!