W Mielnie też było sporo emocji, dlatego samorząd opublikował specjalne wyjaśnienia na swojej stronie internetowej. Tam tłumaczy dlaczego śmieci muszą zdrożeć. Te wyjaśnienia można właściwie dopasować do każdej gminy w Polsce.
Zobacz także: Koszalin: Podrzucanie śmieci (fotopułapka)
„Ciągły wzrost kosztów gospodarowania odpadami w Polsce sprawił, że stawki za odpady muszą się zmienić i dostosować do aktualnej sytuacji w branży” - czytamy. - Wielokrotnie apelowaliśmy do rządu o podjęcie działań systemowych w tej sprawie, ale efekt jest tylko taki, że każdy poszczególny samorząd już zmienił stawki albo dopiero to go czeka. Polskie prawo wymaga od samorządów, aby ustalały tak zbilansowane stawki tzw. opłat śmieciowych, żeby w pełni pokrywały wydatki budżetowe na odbiór i zagospodarowanie odpadów. To bardzo ważne, ponieważ z założenia system ma być w pełni samofinansujący się. Pod żadnym pozorem samorząd nie ma możliwości zarabiania na odpadach - mówi Grzegorz Kubiak, sekretarz gminy Mielno.
W Mielnie wprowadzono system naliczania opłaty za odpady w oparciu o zużycie wody. To - według samorządowców - system skuteczny, dlatego zdecydowano się przy nim pozostać.
Podstawowa stawka za odbiór odpadów za metr sześcienny zużycia wody bytowej będzie teraz wynosić w Mielnie 8,45 zł (przy maksymalnej możliwej stawce wynoszącej 12,73 zł). W przypadku nieruchomości, której właściciel nie wypełnia obowiązku zbierania odpadów komunalnych w sposób selektywny, zgodnie z przepisami stawka musi być wyższa i wyniesie 16,90 złotego. W gminie podkreślają, że zwiększona stawka może stanowić maksymalnie aż czterokrotność stawki podstawowej, tymczasem gminne analizy pozwoliły przyjąć znacznie korzystniejszą dla mieszkańców, dwukrotnie niższą opłatę. Te nowe opłaty zaczną obowiązywać od przyszłego roku.
W poniedziałek w gminie wiejskiej Kołobrzeg radni skupili się na gospodarce odpadami komunalnymi podczas sesji nadzwyczajnej. Poprzedziły ją zdecydowane głosy protestu, bo też projekt przedłożony radnym przez wójta gminy Włodzimierza Popiołka zakładał podwyżki sięgające nawet… 280 procent.
Projekt spotkał się ze zdecydowanym sprzeciwem Rady Sołtysów, a radny opozycyjny Krzysztof Chabaj, powołując się dodatkowo na trudny czas pandemii, stworzył w tej sprawie petycję, pod którą w krótkim czasie podpisało się blisko 400 mieszkańców gminy. Mieszkańcy płacący dotąd 13 zł od osoby za segregowane odpady mieliby od nowego roku płacić 36,38 zł od osoby. Za brak segregacji - podwójną stawkę, Jak tłumaczył wójt, tak wysokie stawki to konsekwencja ostatniego (z 10 listopada) przetargu na odbiór i zagospodarowanie śmieci, opiewającego na ponad 5 mln zł, a zwłaszcza drastycznego wzrostu kosztów zagospodarowania odpadów.
Ale wobec sprzeciwów mieszkańców, radni związanego z wójtem klubu Gmina Równych Szans zawnioskowali, by wstrzymać się z podwyżkami, do czasu dokładnego przeanalizowania systemu naliczania opłat. Te najprawdopodobniej będą mogły być niższe i sprawiedliwsze, gdy gmina zrezygnuje z naliczeń od osoby, na rzecz zużycia wody (tak jest np. w gminie miejskiej Kołobrzeg).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?