O co tym razem chodzi kolejarzom? Dlaczego protestują? Te pytania zadaliśmy Andrzejowi Smolakowi, który jest członkiem Zarządu Regionu Pobrzeże NSZZ "Solidarność" w Koszalinie, działa w związkach i na co dzień jest maszynistą w PKP Cargo w Białogardzie.
- Dlaczego kolejarze znowu zamierzają protestować? Do tego kosztem pasażerów - chcecie zatrzymać pociągi na dwie godziny.
- Bo chcą nam zabrać ulgowe przejazdy (zniżki wynoszą 99% - dop. aut.). A to tak naprawdę żadne pieniądze dla spółki. Na II klasę ponad 600 złotych. Z tego trzeba 130 zł podatku zapłacić. I to firma nam wykupuje, to nie jest za darmo. I jak np. ja - jestem maszynistą i jeżdżę służbowo po całym województwie - i co?
Mam za to płacić? Mam kupować cały bilet? I jeszcze chcą zabrać ulgi naszym emerytom. A oni przecież mieli od zawsze te ulgi. I teraz co? Mają płacić? Ja, choć jeżdżę w transporcie towarowym, a nie w przewozach pasażerskich, to zgadzam się z kolegami.
- Jak sam Pan mówi: płaci za to wszystko firma, czyli pieniądze pochodzą z budżetu PKP. A dlaczego właściwie emeryci mają korzystać z ulgowych przejazdów?
- A dla zasady. Wiadomo, że ci emeryci nie jeżdżą zbyt wieloma pociągami. Ale zawsze tak było, to niech tak zostanie. A poza tym, z czego oni mają płacić? Poza tym przepracowali w tej firmie 40 - 50 lat, to coś im się należy. To ma oddziaływanie psychologiczne, to dla samej zasady powinno zostać.
- A ulgi dla pracowników? Rozumiem, gdy jedziecie służbowo, wówczas można dyskutować o wpisaniu tego w koszty, ale prywatne wyjazdy? Dlaczego kolejarze mają jeździć niemal za darmo na wycieczki z rodziną?
- Bez przesady. Nie korzystamy z tego aż tak często. Poza tym ja powtarzam jedną rzecz: to nie jest tak, że my dostajemy te ulgi ekstra. Nam się to wlicza w dochody. A więc o tyle mniej zarabiamy. I my mówimy: w porządku, możemy zrezygnować z ulg, ale wrzućcie nam te pieniądze w pensję, po 500 złotych.
Poza tym naszej władzy nie chodzi o pieniądze, bo garstka ludzi z tych ulg tak naprawdę korzysta i spółka na tym nie traci. Tu chodzi o pokazanie siły, o pokazanie - kto rządzi i że nie będą związkowców słuchać. Nam się zabiera, a z drugiej strony pani marszałek Sejmu przyznała sobie 45 tys. premii, i to jest w porządku?
- A w porządku jest, że chcecie protestować kosztem pasażerów i zatrzymywać pociągi w mroźny piątkowy poranek w szczerym polu?
- Zawsze tak jest, że to jest czyimś kosztem. A co mamy zrobić? Usiąść i płakać?
- Ale pogoda jest paskudna, środek zimy, mróz, ludzie będą jechać do pracy, do szkół...
- Spokojnie. Pociągi są ogrzewane, nikomu nic się nie stanie. Ludzie nas zrozumieją. A z tego co wiem, to Przewozy Regionalne chyba się nie przyłączą, a więc nie staną wszystkie pociągi.
- Ile Pan zarabia, jeżeli to nie jest tajemnicą?
- Jest tajemnicą.
- A średnio, zarobki kolegów - ile wynoszą?
- Na warsztatach np. ludzie mają po 1,5 - 1,7 tys. zł na rękę. To takie duże pieniądze? A maszynista ma średnio 4 tys. zł brutto. To takie wielkie pieniądze? A w Niemczech szukają maszynistów i na początek dają po 2,5 tys. euro.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?