Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Warszawa da się lubić

(jak)
Denis Korszuk (z lewej) i Chris Hunter zanotowali w stolicy w sumie 23 zbiórki.
Denis Korszuk (z lewej) i Chris Hunter zanotowali w stolicy w sumie 23 zbiórki. Wojciech Kukliński
Po ośmiu porażkach na starcie sezonu, AZS Koszalin wygrał trzeci mecz z rzędu.

Zespół Arkadiusza Konieckiego wykorzystał osłabienie gospodarzy i mimo kłopotów z faulami najlepszych strzelców, pewnie sięgnął po punkty.
Stołeczny zespół jest od pewnego czasu wygodnym rywalem dla AZS. Niedzielne zwycięstwo było czwartym z rzędu dla akademików w meczach z Polonią. Gospodarze zagrali bez kontuzjowanego rozgrywającego Alijevasa, nie w pełni sił był też Walker. Akademikom udało się zatrzymać drugiego strzelca ligi Hudsona. We znaki dawał się tylko Reynolds, który miał skuteczność z gry 80 proc., ale sam nie mógł wygrać meczu. W AZS na ciepłe słowa zasłużyli rezerwowi. Gdy problemy z faulami mieli Haynes i Hunter, ciężar zdobywania punktów wzięli na siebie Korszuk i Gomes. Białorusin świetnie też walczył na tablicach, zaliczając swoje rekordowe w sezonie 10 zbiórek. Dopiero drugą w sezonie, ale jakże ważną trójkę, przy stanie 50:53 zaliczył Seweryn.
Koszalinianie mieli rewelacyjny początek spotkania. Seria trafień Witosa (swoje 8 pkt zdobył do 5. min), Huntera i Konare, wyprowadził ich na prowadzenie 19:7. Później rozrzucał się Reynolds, trójkami wsparł go 17-letni Łączyński i w 17. min był remis po 29. W końcówce połowy oba zespoły miały problemy ze skutecznością. Lepiej poradził sobie AZS i zszedł do szatni z przewagą 4 pkt.
Po zmianie stron "Czarne Koszule" przycisnęły i w 27. min wyszły na pierwsze i - jak się później okazało - ostatnie w meczu prowadzenie (46:44). Zdobywający punkty głównie po solowych akcjach (tylko 3 asysty przez 30 min) koszalinianie odzyskali przewagę punktową, ale na początku 4. kwarty znów zrobiło się gorąco, gdy 4 faule popełnili Hunter i Haynes. Na szczęście rzut zza łuku Seweryna rozpoczął decydujący odjazd AZS. Po nim na przemian punktowali Korszuk z Gomesem, wyprowadzając akademików na 10-punktowe prowadzenie (36. min - 62:52), z którego Polonia urwała tylko 2 "oczka".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!