Widzimy dzieci pozostawione w nagrzanym samochodzie w upalny dzień. Czy możemy wybić szybę, by je ratować? Policjant wyjaśnia

Zostawienie dziecka w nagrzanym samochodzie przy panujących obecnie upałach - nawet jeśli są one mniej dotkliwe niż kilka dni temu - może skończyć się tragedią. To pokazuje najnowszy przypadek z Płocka.

Jak podaje lokalna straż miejska, około 17:30 patrol w rejonie Starego Miasta w Płocku zauważył pojazd zaparkowany przy skrzyżowaniu, a w środku bez opieki pozostawała dwójka nieletnich dzieci.

Gdy mundurowi podeszli bliżej, chłopiec oświadczył, że on ma 10 lat, a jego siostra 9 miesięcy, a mama... poszła do solarium.

Samochód miał uchylone szyby, ale w jego wnętrzu i tak było bardzo gorąco. Po upływie 10 minut do patrolu zbliżyła się kobieta, która okazała się być matką dzieci. Przyznała się do zostawienia dzieci, oświadczając, że wizyta miała jej zająć zaledwie osiem minut.

To nie było jednak jedyne przewinienie niesfornej matki, bo poza tym zostawiła w stacyjce kluczyki, przez co każdy mógł swobodnie odjechać autem, a także, by mieć bliżej do solarium, zaparkowała w miejscu, gdzie obowiązywał zakaz zatrzymywania.

Postanowiliśmy zapytać policję, by dowiedzieć się, jak wygląda interwencja w tego typu przypadkach. Aspirant Marcin Sawicki z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu wyznał, że takich sytuacji jest coraz mniej, ale wciąż zdarzają się przypadki, pozostawienia dzieci w nagrzanym aucie w niebezpieczne upały.

"Wielokrotnie zdarzają się takie interwencje, gdzie na przykład rodzic idzie do sklepu, a zostawia w nagrzanym samochodzie dziecko, które podczas opuszczania samochodu spało" - powiedział Sawicki.

Przedstawił również, jak wygląda sama interwencja policji w takiej sytuacji.

"W takich sytuacjach policjanci w większości przypadków podejmują decyzję o wybiciu szyby i do takiego dziecka wzywają karetkę pogotowia i robią wszystko, żeby nie doszło do zatrzymania akcji serca" - opisał.

Marcin Sawicki przedstawił również sytuację, w której to obywatel podejmuje interwencję, widząc zagrożenie życia dziecka pozostawionego w nagrzanym samochodzie w czasie upałów. Jak zaznaczył, najważniejsze jest, by najpierw zadzwonić na numer alarmowy.

"Przede wszystkim obywatel dzwoni na służby alarmowe pod numer 112. Wtedy albo straż pożarna przyjedzie albo policja i ktoś podejmie decyzję o wybiciu tej szyby" - powiedział.

Czasem zdarza się, że ludzie nie zamierzają czekać na przyjazd służb, bo w tak niebezpiecznych warunkach każda sekunda może mieć znaczenie. Wtedy decydują się sami wybić szybę w samochodzie. Czy ich zachowanie jest zgodne z prawem?

"Nawet jeżeli obywatel podejmie decyzję o wybiciu szyby, to tutaj działa kontratyp ratowania życia ludzkiego. Jeżeli widzimy, że dziecko śpi w samochodzie, a mamy 30 stopni i samochód stoi w słońcu, to wiadomo, że w tym pojeździe panuje bardzo wysoka temperatura i każda minuta czekania może doprowadzić do tego, że to dziecko nie będzie żyło" - zdradził Sawicki.

Zaznaczył jednak również, że cała sytuacja ostatecznie zależy od interpretacji, a policja nie jest odpowiednim organem do rozstrzygania takich spraw. Najważniejsze jednak zawsze pozostaje ludzkie życie.

"To też jest kwestia interpretacji. Policja nie jest organem interpretującym. Policja stoi na straży prawa i egzekwuje to prawo, ale od interpretacji są prokuratorzy, sąd i tak dalej. Ale jeżeli widzimy, że jest zagrożenie życia ludzkiego, to jest coś takiego jak kontratyp nadrzędności. Wiadomo, że poświęcamy mienie dla życia, bo życie jest najważniejsze" - dodał.

Niemniej jednak, zanim zdecydujemy się wybić szybę w pojeździe, najpierw powinniśmy zawiadomić służby, bo bez tego sytuacja może stać się dla nas kłopotliwa.

"Nawet jeśli dojdzie do wybicia takiej szyby, to wtedy, jeśli właściciel ma pretensje, że ktoś wybił szybę i uratował jego dziecko, nie będzie problemu dla sprawcy. Tak czy inaczej, zawsze trzeba powiadomić służby przed podjęciem jakiekolwiek czynności, czyli dzwonimy na 112, mówimy, gdzie jesteśmy i co się dzieje, że w pojeździe widzimy leżące dziecko i nie wiemy, czy oddycha czy nie. Radiooperator też jak najszybciej wyśle tam siły, a jeżeli ta osoba zgłaszająca podejmie decyzję, że wybije szybę, by ratować to dziecko, to tak czy inaczej policja przyjedzie, spisze odpowiednie dokumenty i wtedy dalej będzie prowadzone postępowanie" - powiedział Sawicki.

Na koniec podkreślił raz jeszcze, iż "kontratyp mówi jasno, że poświęcamy mienie nad życie".

Równie powszechnym, a może nawet częstszym, przypadkiem, jest pozostawianie w samochodzie w upalne dni naszych zwierzęcych przyjaciół.

Jak się okazuje, życie czworonogów jak psy czy koty, również jest cenne z punktu widzenia prawnego czy interwencyjnego.

Jeśli dostrzeżemy nagrzany samochód ze znajdującym się w środku zwierzęciem, możemy podjąć taką samą interwencję, jak w przypadku dziecka narażonego na utratę życia. Przed decyzją o wybiciu szyby również należy najpierw powiadomić służby.

lena