Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Więcej od siebie wymagać - pod tym hasłem wyruszają w tym roku uczestnicy Ekstremalnej Drogi Krzyżowej

Rajmund Wełnic
Rajmund Wełnic
To nie jest zwykła nocna wędrówka. To czas, który sprzyja skupieniu się na rzeczach najważniejszych. Dla ludzi wierzących - próba, wyrzeczenie, które ofiarowują Bogu, prosząc o łaski.

W dzień przed wyruszeniem na trasę Ekstremalnej Drogi Krzyżowej wokół Szczecinka centrum zarządzania kryzysowego wydało ostrzeżenie pogodowe, że w nocy z 8 na 9 marca przy gruncie temperatura spadnie nawet do minus 6 stopni Celsjusza przy gruncie. I faktycznie, w szczerym polu i lesie - a tak wiodła EDK - mróz dało się odczuć.

- Mam na sobie bieliznę termiczną, więc dam radę, ale od mrozu gorszy jest deszcz lub deszcz ze śniegiem, jaki mieliśmy rok temu - wspominała tuż przed wyruszeniem w drogę Agnieszka Biernacka, która już po raz trzeci wybrała się na nocną Drogę Krzyżową, więc wie dobrze, jak się do tego wyzwania przygotować.

Ciemno, zimno, latarki się wyczerpują

Na tę wyjątkową wędrówkę po mszy w szczecineckim kościele Mariackim wyruszyło ponad 70 osób. Pierwsi zjawią się z powrotem już rano, choć niektórym - tak jak pani Agnieszce i Marzenie Rodzik - zajmie to nawet 12 godzin.

Panie tłumaczą, że w zasadzie specjalnie zamykają kolumnę, bo, mając wykształcenie medyczne, mogą pomóc, gdyby kogoś opuściły siły. O tej porze roku natura jeszcze nie obudziła się z zimowego letargu. To nie jest przyjemny spacerek po parku.

- Kiedy szłam pierwszy raz, czułam trochę strachu, bo to było coś nowego i nieznanego, ale teraz już wiedziałam, czego się spodziewać - przyznaje pani Marzena.

- O dziwo, za pierwszym razem poszło nam całkiem nieźle, ale za drugim razem miałyśmy z koleżanką kryzys i jak usiadłyśmy pod jedną ze stacji Drogi Krzyżowej w Sitnie, to myślałyśmy, że już nie wstaniemy. Ale my się nie poddajemy - dodaje pani Agnieszka.

Niektórym sił brakuje, odpowiedzialnie trzeba wtedy powiedzieć dosyć i wezwać transport, który dowiezie do domu.

- To objaw nie tyle słabości, co mądrości i jeden z panów odwożony do domu przez żonę podziękował za to, co przeżył - mówi nasza rozmówczyni.

Ale takich przypadków jest niewiele, uczestnicy raczej dobrze oceniają swoje możliwości.

- Bywa trudno, na koniec jest się już wyczerpanym, jest ciemno, zimno, latarki się już wyczerpują - opowiada pani Marzena. - Nikogo jednak nie zostawiamy.

Odgłosy lasu i dzikich zwierząt potrafią czasami wystraszyć. Bywa, że zawyją wilki, które zadomowiły się na naszych terenach, ale drapieżniki ludzi omijają z daleka. Pani Agnieszka na wszelki wypadek w plecaku, obok termosu z ciepłą herbatą i kanapkami, niesie spray ze środkiem odstraszającym dzikie zwierzęta.

- Już bardziej wystraszyłam się żab w zeszłym roku, które skakały po całej drodze - pani Marzena przyznaje, że płazów wyjątkowo nie lubi.

Jednak najczęściej pątnikom towarzyszy przejmująca cisza i skupienie.

Duchowość, którą ludzie odkrywają

Czasami 40 kilometrów potrafi się nieoczekiwanie wydłużyć.

- Mieliśmy rok temu sytuację, że przez rozlewiska musieliśmy sporo nadłożyć i na koniec wyszło około 54 kilometrów, i to już dało się odczuć - mówi jeden z uczestników.

- Swoje trzeba potem odespać, ja spałam prawie całą niedzielę, ale potem można już było tańczyć - śmieje się pani Agnieszka.

Na koniec w domu parafialnym czeka gorąca herbata, kawa i drożdżówka.

- To nie jest treking po lesie, spacer dla zdrowia czy zgubienia paru kilogramów. Nie o to nam chodzi - mówi ksiądz Sebastian Kapuściński, wikariusz szczecineckiej parafii Mariackiej, który przed kilkoma laty reaktywował EDK w Szczecinku. - Skąd się bierze popularność Ekstremalnej Drogi Krzyżowej? Myślę, że z tego, iż wychodzi poza utarte schematy naszej religijności, wymaga od nas większego zaangażowania, przede wszystkim osobistego. Zmierzenia się ze swoim ograniczeniem. Do tego dochodzą zewnętrzne czynniki, jak trud drogi, odległość, noc. To wyjście ze swojej strefy komfortu. Stąd na przykład popularność Camino, drogi świętego Jakuba w Santiago Compostela w Hiszpanii, gdzie dla pielgrzymów odtworzono średniowieczne szlaki, którymi można dotrzeć do jego grobu. Mamy i taki wiodący od Królewca... Widać, że jest to duchowość, którą ludzie dziś odkrywają.

Nie ma wszystkiego za darmo

- Chodzę na 13-dniowe pielgrzymki na Jasną Górę, ale to jednak nieco inne przeżycie niż Ekstremalna Droga Krzyżowa. Intencje i myśli zwykle są jednak te same: nasze rodziny, nasze dzieci, nasi bliscy, za których się modlimy, tak samo jak za naszych kapłanów - dodaje pani Marzena. - Idąc w tym roku, zastanawiałam się, jaka moja intencja będzie tym razem. I pomyślałam, że On będzie wiedział to wszystko, co mam w głowie i w sercu, nawet to, czego nie jestem nawet w stanie wypowiedzieć. W tym roku EDK przyświeca hasło „Więcej od siebie wymagać” i dobrze oddaje to, że i nasze życie jest wymagające.

- Chcemy być bliżej Pana Boga, bardziej Go poznać - tak mówi większość decydujących się na podjęcie trudu.

- A aby być bliżej Niego, trzeba podejmować w życiu jakieś wyrzeczenia, nie ma wszystkiego za darmo - potwierdza pani Agnieszka.

Skąd pomysł na EDK?

Ekstremalna Droga Krzyżowa powstała podczas spotkań Męskiej Strony Rzeczywistości, a jej twórcą był ksiądz Jacek Stryczek, dawny prezes Stowarzyszenia Wiosna, znanego szerzej jako twórca akcji Szlachetna Paczka. Pierwsza edycja EDK odbyła się w roku 2009. W tym roku w całej Polsce - a także na Czechach i Węgrzech - wytyczono kilkaset tras.

Pierwsza EDK w Szczecinku odbyła się w roku 2018. Ideę zaszczepili w tym mieście ksiądz Gracjan Ostrowski, wikariusz parafii św. Krzysztofa w Szczecinku, oraz Michał Pasieczny. Ideą EDK jest przejście ponad 40-kilometrowej trasy, w nocy, samemu lub w małych grupkach, w milczeniu, idąc wyznaczoną trasą, zatrzymując się przy wyznaczonych stacjach, na których rozmyśla się rozważania Męki Pańskiej.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera