Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wiesław Suchowiejko, nowy poseł PO: - Nie będę jak Palikot

Rajmund Wełnic
Fot. R. Wełnic
Fot. R. Wełnic
Rozmowa z Wiesławem Suchowiejko, nowym posłem Platformy Obywatelskiej ze Szczecinka, który zastąpił w sejmie tragicznie zmarłego Sebastiana Karpiniuka.

- Jak pan odnajduje się w sejmie? Jak wrażenia ze ślubowania poselskiego?
Wiesław Suchowiejko:
- Znaleźć nie było trudno. Nawigacja w samochodzie doprowadziła mnie na samą Wiejską. I tu zaczęły się kłopoty, bo nie bardzo wiedziałem, dokąd się udać. Pomogła mi Straż Marszałkowska. Okazało się, że mają zdjęcia wszystkich nowych posłów i pokierowali już dokąd trzeba. Dostałem pokój w Nowym Domu Poselskim, gdzie mogłem się przygotować do ślubowania.

- Parlamentarzyści narzekają, że mają kiepskie warunki w sejmowym hotelu.
Wiesław Suchowiejko:
- Słyszało się senatorskie narzekania, że mają tam gorzej niż w akademiku. Nie jest gorzej, przynajmniej w porównaniu z akademikami, jakie pamiętam z lat 70. i 80.. Jest pokój z klimatyzacją, łazienką, telewizorem, internetem i lodówką. Żaden luksus, ale spokojnie można tam pracować, a o to chodzi. No, może poza wersalką, która jest za krótka, ale to akurat moja przypadłość z uwagi na wzrost.

- A jaki będzie pański priorytet? W jakiej komisji będzie chciał pan pracować, czym się zajmować?
Wiesław Suchowiejko:
- Interesuje mnie edukacja i kultura. Tak więc jestem członkiem komisji kultury oraz prawdopodobnie będę zasiadać w komisji edukacji. Każdy poseł musi zasiadać w przynajmniej dwóch komisjach.

- Na każdym kroku musicie się państwo zmierzyć z tym, że wchodzicie do sejmu za ofiary katastrofy smoleńskiej.
Wiesław Suchowiejko:
- Na pewno nie było moim życzeniem, żeby zostać posłem w takich okolicznościach. Myślę sobie, co Sebastian Karpiniuk by na to powiedział. Miałem okazję o tym mówić w jednej z telewizji, bo pierwszego dnia byliśmy "atrakcją" dla dziennikarzy sejmowych. Zastępcą Sebastiana nie zamierzam być, był jedyny w swoim rodzaju i nie do zastąpienia. Sebastian życzyłby sobie, że jeżeli już mnie ten mandat przypadł, to żebym był sobą. Oczywiście, zorientuję się, jakie sprawy prowadził. S. Karpiniuk był prominentnym posłem PO. Nie wszystko będę pewnie mógł zrobić, w końcu jestem posłem od niedawna.

- Gdzie pana znajdą wyborcy?
Wiesław Suchowiejko:
- Wiadomo, że każdy poseł jest skądś. Decyzje już zapadły - moje biuro poselskie będzie w Szczecinku, przy placu Wolności 6, gdzie do tej pory mieściło się biuro parlamentarne PO. Z kolei tę rolę przejmie dotychczasowe biuro Sebastiana w Kołobrzegu.

- Jest pan znany głównie w Szczecinku. Proszę przedstawić się pozostałym mieszkańcom regionu, powiedzieć kilka słów o sobie, o dokonaniach zawodowych i rodzinnych.
Wiesław Suchowiejko:
- Rodzina jest dla mnie najważniejsza. Żona Elżbieta od 10 lat prowadzi własną firmę rehabilitacyjną. Córka Iga skończyła europeistykę i pracuje w poznańskiej firmie Solar, syn Jakub studiuje medycynę, także w Poznaniu.

Dzieci są absolwentami szkoły społecznej, którą prowadzę od bez mała 15 lat. Wcześniej byłem nauczycielem w I LO im. księżnej Elżbiety w Szczecinku. Współpracuję ze słupską filharmonią Symfonia Baltica. Jestem absolwentem kulturoznawstwa Uniwersytetu Adama Mickiewicza. Radnym jestem od kilkunastu lat, w tej kadencji szefowałem Radzie Miasta.

- Doświadczenie dziennikarskie przyda się panu w sejmie.
Wiesław Suchowiejko:
- Był taki epizod w latach 90. w słupskim Radiu City i później w szczecineckim Radiu ReJa. To był przepiękny czas, bo wszyscy wtedy tego słuchali. Nie ukrywam, że moja popularność w Szczecinku mogła się dzięki temu rozwinąć. Na nazwisko "pracowała" długo moja mama, wieloletnia nauczycielka I LO, a potem także ja przez kilkanaście lat tam byłem zatrudniony.

- Sejmowi dziennikarze "polują" na posłów, którzy potrafią błysnąć ciekawym powiedzonkiem. Mieszkańcy Szczecinka znają pana z tej strony.
Wiesław Suchowiejko: - Wokół stanowisk dziennikarskich w holu snuje się wielu posłów, którzy liczą, że ktoś ich o coś zapyta. Proszę w moim wypadku na to nie liczyć, nie przełamię się. Jeżeli będę miał coś do powiedzenia, to oczywiście będę mówił. Posłów jest wielu, a do mediów przebiło się niewielu - Cymański, Kalisz, Palikot. Proszę się jednak nie spodziewać, że będę latał po sejmie ze świńskim ryjem w jednej ręce i pistoletem w drugiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!