- Skoro moje koło mnie wytypowało, to nie mogłem odmówić udziału w wyborach - mówił. A co powiedziałby wyborcom, którzy rok temu postawili na niego w wyborach do Rady Miejskiej w Koszalinie?
- Że składam im swoją ofertę. Ja nie ma na nic chrapki - mówił. - Ja nie myślę w kategoriach własnego interesu, bo ja się realizuję tu na miejscu, ale skoro są wobec mnie oczekiwania, to nie mogę powiedzieć "nie".
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?