Najpierw po wrzutce Marcina Dubieli za linię obrony wyszedł Adrian Rutkowski. W sytuacji sam na sam nie miał problemów z trafieniem do siatki. Następnie goście stracili gola po rzucie rożnym i strzale głową. Ostatnie słowo należało jednak do ekipy z Dygowa. Karol Grochowski przymierzył efektownym strzałem z około 25 metrów tuż pod poprzeczkę. - To dla nas kolejne dobre wieści - przyznał Andrzej Wojciechowski, grający prezes Rasela. - Już siódmy mecz bez porażki. Było ciężko, ale udało się i oby tak dalej. Do tego nikt nie pauzuje, więc jest kim grać - dodał.
Emocji nie brakowało w Goleniowie, w starciu miejscowej Iny z Olimpem Gościno. W 37. minucie Dominik Mikołajczak z Olimpa obronił rzut karny, ale dwie minuty później, przy kolejnym karnym (tym razem sam go sprokurował) już nie dał rady. Kolejne bramki, znów dla gospodarzy, padały już po przerwie. - Sytuacji mieliśmy jak na lekarstwo - przyznał Marcin Słoboda, grający trener Olimpa. - Mamy kryzys kadrowy, bo przez kontuzje, czy pracę, brakuje nam kilku podstawowych zawodników. Do tego mieliśmy wąską ławkę rezerwowych - dodał.
O wielkim pechu mówić może Wiekowianka, ligowy outsider, który nie może wyjść z kryzysu. Tym razem podopieczni Michała Kraszewskiego zagrali dobry mecz. Objęli prowadzenie po golu Krzysztofa Stępniaka w 29. minucie, ale potem zaczął się dramat gospodarzy. W 41. minucie Dominik Pooch mógł dobić gości, ale nie wykorzystał rzut karnego po faulu na Dariuszu Krupskim. To się zemściło bardzo szybko. W doliczonym czasie pierwszej połowy Kluczevia zdobyła wyrównującą bramkę. Po zmianie stron obie ekipy nie kalkulowały tylko w pełni zaangażowały się w akcje ofensywne. Wiekowianka przypłaciła to stratą bramki po błędzie w środkowej strefie boiska. I choć sytuacji nie brakowało, to do siatki nic więcej nie wpadło i mimo woli walki beniaminek IV ligi po raz kolejny nie wywalczył choćby punktu.
Porażki doznał też Leśnik Manowo. Ekipa Wojciecha Megiera przegrała z Dębem na terenie rywala. Goście mogli pluć sobie w brodę, bo okazji strzeleckich mieli sporo i do wywalczenia korzystniejszego wyniku zabrakło niewiele. W drugiej połowie z najbliższej odległości do pustej bramki nie trafił Patryk Kupidura. Groźnie uderzał też głową po stałym fragmencie Sławomir Śliż. Gospodarze postanowili się cofnąć i liczyć na kontry. Mimo ofensywnego nastawienia, manowianie zamiast wyrównać, stracili drugiego gola i było po meczu.
Wyniki:
Piast Chociwel - Rasel Dygowo 1:2 (0:1)
0:1 Rutkowski (15.), 1:1 Walles (68.), 1:2 Grochowski (86.)
Ina Goleniów - Olimp Gościno 3:0 (1:0)
1:0 Banachewicz (39.), 2:0 Jakubowski (75.), 3:0 Pędziwiatr (90.)
Astra Ustronie Morskie - Osadnik Myślibórz 0:2 (0:1)
0:1 i 0:2 Gajewski
Wiekowianka Wiekowo - Kluczevia Stargard Szczeciński 1:2 (1:1)
1:0 Stępniak (29.), 1:1 Dura (45 +2), 1:2 Królak (83
Hutnik Szczecin - Iskra Białogard 4:2 (1:1)
1:0 Miązek (20.), 1:1 Wysocki (34.), 2:1 Czapliński, (50.), 2:2 D. Lisiak (68.), 3:2 samobójcza (70.), 4:2 Burnejko (90+2)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?