Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wypadki: bilans weekendu - śmierć hula po drogach

Joanna Krężelewska [email protected] Współpraca: (kb)
Do tragicznego wypadku, w którym śmierć poniosła kobieta, doszło w pobliżu miejscowości Rzęśnica.
Do tragicznego wypadku, w którym śmierć poniosła kobieta, doszło w pobliżu miejscowości Rzęśnica. Fot. PSP Drawsko
Do dwóch śmiertelnych wypadków doszło w miniony weekend na drogach naszego regionu. Policja apeluje do kierowców o ostrożność i rozsądek. Warto pomyśleć o zmianie opon.

Do pierwszego tragicznego zdarzenia doszło w sobotę po godzinie 15 na drodze krajowej nr 20 pomiędzy Drawskiem Pomorskim a Złocieńcem. Kierowca opla astry z nieznanych przyczyn zjechał na lewą stronę szosy. Auto czołowo uderzyło w drzewo, odbiło się od niego i zatrzymało na środku jezdni, blokując drogę. W wyniku zderzenia pasażerka poniosła śmierć, a dwie inne osoby zostały ranne. Jedna z nich została przetransportowana śmigłowcem do szpitala specjalistycznego w Szczecinie. Druga, lżej ranna osoba, przewieziona została do szpitala w Drawsku Pomorskim.

Około godz. 2 w nocy z soboty na niedzielę w Mścicach, w pobliżu stacji paliw Statoil, zginął 21-letni pieszy. Mężczyzna przechodził przez jezdnię. Potrącił go 25-letni kierowca opla vectry. 21-latek zginął na miejscu. Kierowca opla był trzeźwy. Policjanci badają przyczyny tragicznego zajścia. Ustalają prędkość, z jaką jechał samochód. Czy pieszy był trzeźwy - wykaże sekcja zwłok.

Wczoraj tuż przed godz. 18 na trasie między Nosówkiem a Pustkowem niedaleko Białogardu motocyklista przy próbie wyprzedzania wypadł na pobocze. Uderzył w drzewo. Siła uderzenia była tak duża, że motocykl wrócił na jezdnię i tam stanął w płomieniach. - Dwudziestodwuletni motocyklista, mieszkaniec gminy Białogard, miał ponad pół promila alkoholu we krwi - informuje oficer prasowy Jerzy Zacharzewski. - Prowadził motocykl bez uprawnień. Miał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów do lutego przyszłego roku.

Motocyklista trafił do szpitala. Obrażenia, które odniósł, nie zagrażają jego życiu. Na swoją maszynę już nie wsiądzie. Motocykl się doszczętnie spalił.

Do wyjątkowo dziwnej kolizji doszło w sobotę w Koszalinie. Około godz. 12.20 dyżurny koszalińskiej komendy odebrał zgłoszenie - renault uderzył w drzewo przy ul. Lubiatowskiej.
Na miejsce pojechali funkcjonariusze i dziewięciu strażaków. Okazało się jednak, że kierowca... zniknął. Po kilkunastu minutach od przyjazdu służb do auta wrócił pasażer. Mężczyzna z urazem klatki piersiowej trafił do szpitala. Kiedy stan zdrowia mu na to pozwoli, zostanie przesłuchany. Policjanci prowadzą czynności, które mają doprowadzić do ustalenia, kto siedział za kółkiem "renówki".

- Według najświeższych danych Komendy Głównej prawie trzydzieści dwa procent zdarzeń na drogach jest spowodowanych właśnie niedostosowaniem prędkości do warunków ruchu - o szczegółach informuje mł. asp. Magdalena Marzec, rzeczniczka koszalińskiej komendy. - W tych wypadkach ginie ponad czterdzieści pięć procent ich uczestników. Dlatego tak ważne jest uświadamianie kierowcom, że szybko nie znaczy bezpiecznie. - Pogoda jest teraz zmienna i bardzo kapryśna. Na drodze jest sucho, a po chwili mokro i ślisko. Droga hamowania staje się dłuższa. Trzeba o tym pamiętać - przestrzega Magdalena Marzec.

Warto też pomyśleć o zmianie opon na zimowe. Kolejki do warsztatów są już spore, ale większość kierowców przypomina sobie o potrzebie zmiany ogumienia wraz z pierwszym śniegiem.
Odpowiedzialność ciąży też na pieszych. - Są oni słabo widoczni na drodze. Dlatego powinni doczepić do plecaka, torebki czy kurtki elementy odblaskowe - przypomina policjantka.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!