Jeden z nich odpowie przed sądem rodzinnym, drugi przed sądem karnym.
O kradzieży torebki dyżurny koszalińskiej komendy dowiedział się już kilka minut później. Na numer alarmowy dzwoniła pokrzywdzona z prośbą o pomoc. Kobieta, która pomimo strachu zachowała zimną krew, opowiedziała policjantowi o tym, co się wydarzyło i podała miejsce, w którym się znajdowała.
Zgodnie z jego poleceniem czekała tam na patrole policji, które momentalnie skierował do niej dyżurny. Gdy policjanci z obu komisariatów dojechali do kobiety, ta wskazała kierunek, w którym uciekli chłopacy i wstępnie ich opisała. Sama wsiadła z mundurowymi do radiowozu pomagając im rozpoznać złodziei.
Kilka minut później chłopacy zostali zauważeni między blokami na jednym z koszalińskich osiedli, w pobliżu miejsca, w którym okradli kobietę. Na widok radiowozu próbowali uciekać, ale na próżno, gdyż zostali zatrzymani. Mieli przy sobie skradzioną torebkę, którą zwrócono właścicielce.
Młodszy z chłopaków, 16-letni mieszkaniec miasta, trafił prosto do policyjnej izby dziecka, gdzie spędził noc. Następnego dnia, po przesychaniu, został przekazany pod opiekę rodzicom. Materiały w sprawie dokonanej przez niego kradzieży trafią do Sądu Rodzinnego i Nieletnich.
Z kolei drugi chłopak odpowie przed sądem karnym nie tylko za kradzież tej torebki. Jak ustalili policjanci z drugiego komisariatu, 17-latek w ostatnim czasie dopuścił się jeszcze dwóch innych drobnych kradzieży i uszkodzenia samochodów. Nie miał wcześniej zatargów z prawem. Przepisy prawa przewidują za takie czyny do 5 lat pozbawienia wolności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?