Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Za blokady drogi w Szczecinku pod sąd

(r)
Lipcowa blokada na obwodnicy Szczecinka.
Lipcowa blokada na obwodnicy Szczecinka. Fot. Rajmund Wełnic
Sołtys Trzesieki i mieszkaniec Świątek ukarani grzywnami za organizację ubiegłorocznych blokad obwodnicy przeciwko przyłączeniu ich miejscowości do Szczecinka. Oficjalnie - za utrudnianie ruchu. Ukarani zapowiadają odwołanie.

Jacek Pawłowicz ze Świątek i sołtys Trzesieki Zefiryn Droszcz dostali właśnie orzeczenia szczecineckiego sądu wymierzające im po 200 zł kary za blokowanie ruchu na obwodnicy. Chodzi o pamiętne protesty mieszkańców obu miejscowości, którzy w lecie zeszłego roku - gdy ważyły się losy połączenia ze Szczecinkiem - kilka razy zablokowali drogę krajową nr 11.

Protestujący z flagami i transparentami chodzili po pasach na obwodnicy koło Urzędu Gminy i na wysokości skrzyżowania z ulicą Wodociągową.

Utrudnienia w ruchu były spore, zwłaszcza podczas pierwszej blokady na ulicy Pilskiej, gdy w korku utknęły główne tiry i autobusy, które nie mogły przejechać znalezionym przez policję naprędce objazdem.
Blokady nie na wiele się zdały, bo rząd zdecydował się przyłączyć Trzesiekę i Świątki do Szczecinka. Teraz okazuje się, że sprawa ma swój dalszy ciąg. - Dostałem zawiadomienie z sądu, że mam zapłacić 200 zł grzywny plus koszty - sołtys Z. Droszcz wyjaśnia, że to kara za organizację "nielegalnego zgromadzenia". Orzeczenie zapadło w trybie nakazowym bez udziału ukaranego. Podobną karę otrzymał Jacek Pawłowicz ze Świątek. Obaj panowie nie zgadzają się z orzeczeniem i już złożyli odwołania.

Interwencje policji. Więcej na www.gk24.pl/997

- Przede wszystkim nie byliśmy żadnymi organizatorami, na zebraniu mieszkańców zapadał decyzja o blokadach i to ja zaproponowałem, aby wcześniej powiadomić policję - mówi J. Pawłowicz. - Napisałem pismo, zaniosłem je na policję i chyba dlatego mnie teraz ścigają. Przyznaje, że już podczas blokad uzgadniał z policjantami, aby co jakiś czas schodzić z pasów i przepuszczać pojazdy. - Może czasami faktycznie trwało to o kilka minut za długo - przyznaje.

- Także nie byłem organizatorem żadnych nielegalnych zgromadzeń, trzy razy przechodziłem przez jezdnię w miejscu do tego wyznaczonym, a policja miała czas na reorganizację ruchu - dodaje Z. Droszcz.
Jak nas poinformował komendant szczecineckiej policji Józef Hatała, wnioski do sądu skierowano za naruszenie prawa o ruchu drogowym. Konkretnie zaś za uniemożliwianie przejazdu. Swoje racje - zapewniają policjanci - ukarani będą mogli przedstawić na rozprawie odwoławczej.

Teraz Głos Koszaliński możesz kupić w wygodny sposób przez Internet. Kliknij tutaj >>> by wejść na stronę e-głosu.

Zobacz co o Koszalinie sądzą jego mieszkańcy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!