Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zanim wyruszysz na urlop, dobrze się do niego przygotuj

Alina Konieczna, [email protected]
Walizki spakowane, pora wyruszyć w drogę. Jak najdalej od obskurnego dworca w Koszalinie.
Walizki spakowane, pora wyruszyć w drogę. Jak najdalej od obskurnego dworca w Koszalinie. Fot. Radosław Brzostek
Jak zaplanować urlop? Jak uniknąć pułapek czyhających na amatorów letnich wojaży w miejsca znane i nieznane? A jeśli już na przykład poczujemy się oszukani przez biuro podróży, które więcej obiecywało, niż nam dało, jak dochodzić swoich racji?

Pytań jest mnóstwo i jedno jest pewne - aby wyjazd był udany, trzeba się do niego opowiednio przygotować. Zapraszamy do zapoznania się z naszym poradnikiem.

W Polsce jest około czterech tysięcy biur podróży. Które wybrać, aby mieć pewność, że jest solidne i godne zaufania? Zasada pierwsza: sprawdźmy, czy biuro jest wpisane do rejestru orgnizatorów turystyki i pośredników turystycznych. Jeśli tak, to znaczy, że działa legalnie. Te dane można uzyskać w Departamecie Turystyki Ministerstwa Gospodarki i Pracy w Warszawie lub na stronie interentowej www.turystyka.gov.pl

Czytaj dokładnie umowę

Biuro już wybraliśmy. Zanim jednak podpiszemy z nim umowę, należy ją bardzo dokładnie przeczytać.

- Najlepiej zabrać umowę do domu, żeby spokojnie zapoznać się z jej treścią - podpowiada Krystyna Piwońska, rzecznik konsumentów w Koszalinie. - Dla pewności można tę umowę przed podpisaniem pokazać prawnikowi lub skonsultować ją z rzecznikiem konsumenta.

Umowa, zawarta na piśmie, powinna zawierać m.in. dane o miejscu pobytu lub trasie wycieczki, o czasie trwania imprezy, jej programie, a przede wszystkim musi być wyraźnie podana cena z wyszczególnieniem wszelkich koniecznych należności i opłat, jeśli nie są one zawarte w cenie. Generalnie biura nie powinny podnosić cen zawartych w umowie, mogą to jednak uczynić w uzasadnionych przypadkach - wzrostu kosztów transportu, kursów waluty czy opłat za usługi lotniskowe.
- Pamiętajmy jednak, że cena ta nie może być podwyższona w okresie 20 dni przed datą wyjazdu - podkreśla Krystyna Piwońska. - Taki wymóg nakłada na organizatorów ustawa o usługach turystycznych.

Jeśli zatem obawiamy się wzrostu cen euro, najlepiej wykupić wycieczkę kilkanaście dni przed wyjazdem, wówczas mamy gwarancję, że organizator nie podwyższy ceny.

Kiedy coś szwankuje

Mimo że umowa była w porządku, może zdarzyć się, że wyczekiwany przez cały rok urlop w raju na ziemi zmienia się w koszmar. Co robić, kiedy na miejscu okazuje się, że luksusowy ośrodek okazał się marnym hotelikiem, z podłym jedzeniem, na dodatek daleko od plaży?

- Należy robić zdjęcia, dokumentować stan faktyczny, spisywać zeznania świadków - radzi Krystyna Piwońska. - Wszelkie reklamacje najlepiej zgłaszać na miejscu, u rezydenta lub pilota. Jeśli to nie przyniesie efektu, trzeba podjąć działania po powrocie do kraju. Biuro podróży w ciągu 30 musi odpowiedzieć na reklamację.

Jeśli tej odpowiedzi nie ma, to znaczy, że organizator uznał reklamację za uzasadnioną.

Do koszalińskiego rzecznika konsumentów zgłaszają się osoby, które mają zastrzeżenia do zagranicznych wycieczek. Zdarza się, że zaplanowane imprezy się nie odbyły, kwestionowana jest też jakość usług - zbyt niski standard hotelu, kiepskie jedzenie, za małe porcje. Bywa też, że tuż przed wyjazdem klienci są zaskakiwani wyższą ceną.

Ciąg dalszy w sądzie

Czasem niezadowoleni klienci biur podróży kierują sprawę do sądu. - Przygotowywałam kilka takich pozwów - mówi Krystyna Piwońska. - Pewien mężczyzna przed wyjazdem dopłacił 600 złotych, aby mieszkać w lepszym hotelu. Na miejscu okazało, że mieszkał tam, gdzie inni, którzy tej dopłaty nie zrobili.

Po powrocie wystąpił na drogę sądową. Co prawda organizator tłumaczył, że był to kompleks hoteli, zatem warunki umowy nie zostały złamane, jednak klient tę sprawę wygrał. Otrzymał zwrot 600 złotych, organizator musiał też pokryć koszty sądowe.
I kolejna sprawa: małżeństwo z dwuletnim dzieckiem wybrało się do Egiptu.

W biurze podróży rodzice dowiedzieli się, że mimo iż dziecko jest tak małe, muszą za nie zapłacić 1000 złotych. W samolocie okazało się jednak, że dla dziecka nie ma miejsca, siedziało na kolanach mamy. W hotelu nie było dodatkowego łóżka, dziecko spało z rodzicami. Za co więc było te 1000 zł? Skończyło się na ugodzie. Biuro oddało rodzinie 700 złotych, zainteresowani zaakceptowali takie rozwiązanie.

Czy można zrezygnować?

Jeśli organizator wypoczynku zmieni warunki na niekorzyść klienta, na przykład podwyższy cenę wycieczki, zmieni termin, miejsce pobytu, trasę, program, wówczas można zrezygnować z wyjazdu i domagać się zwrotu całej wpłaconej sumy. Gorzej, kiedy rezygnujemy z własnej inicjatywy, bo na przykład zmieniły się nam plany wakacyjne. W takiej sytuacji klient jest zobowiązany zapłacić umówione wynagrodzenie, niezależnie od tego, czy przyczyny rezygnacji są przez niego zawinione, czy nie. Z reguły biura podróży zastrzegają możliwość potrącenia wpłat za wycieczkę, a ich wysokość zależy od terminu rezygnacji (te wszystkie warunki są zawarte w umowie).

- Dla bezpieczeństwa można wykupić dodatkowe ubezpieczenie od kosztów rezygnacji z wycieczki - zaznacza Krystyna Piwońska. I przytacza niedawne zdarzenie. Mieszkaniec Szczecinka wybrał się z żoną na wymarzone dwutygodniowe wczasy w Turcji. Zapłacił ponad 6 tysięcy złotych. W trzecim dniu podczas wycieczki jego żona złamała rękę. Organizator uznał, że operacja w Turcji będzie zbyt droga i zorganizował małżeństwu powrót do Polski. Kobieta trafiła do szpitala, a jej mąż chce teraz otrzymać zwrot części kosztów. Czy dostanie pieniądze?

- Nie wiadomo, ponieważ klienci zawarli z biurem umowę wzajemną - odpowiada Krystyna Piwońska. - Nastąpiło zdarzenie losowe, jednak nie po stronie biura, lecz klientów, zatem biuro podróży może domagać się pokrycia kosztów, jakie poniosło w związku z rezygnacją.

Last minute

Biura podróży kuszą ofertami last minute. Jeśli kupujemy wycieczkę w ostatniej chwili, zwykle płacimy mniej. Niektórzy organizatorzy informują klientów, że tego typu wyjazdy nie podlegają reklamacjom.

- Takie stanowisko jest absolutnie bezprawne - przypomina Krystyna Piwońska. - Zawsze można składać reklamację, jeśli jakość usług jest niezgodna z umową i nie ma znacznia, czy chodzi o ofertę specjalną, czy normalną.
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty