Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zarząd koszalińskiego hospicjum na prawie

Joanna Krężelewska [email protected]
Uzasadnienia orzeczenia między innymi słuchał Krzysztof Plewa, wiceprezes zarządu Stowarzyszenia Hospicjum.
Uzasadnienia orzeczenia między innymi słuchał Krzysztof Plewa, wiceprezes zarządu Stowarzyszenia Hospicjum. Joanna Krężelewska
Sąd oddalił wniosek prezydenta Piotra Jedlińskiego o uchylenie uchwały Stowarzyszenia Hospicjum, na mocy której został wybrany zarząd organizacji.

Postanowienie Sądu Rejonowego najpewniej skończy wątpliwości co do prawomocności wyboru nowych władz, które od 4 września ubiegłego roku zarządzają stowarzyszeniem, prowadzącym Hospicjum im. św. Maksymiliana Kolbego w Koszalinie. Spór rozgrywał się między byłymi członkami Stowarzyszenia a obecnym zarządem. Zarzut: złamanie prawa przy wyborze nowych władz. Zarzut, jak wczoraj podkreśliła sędzia Stanisława Strauchmann - bezzasadny.

Oto szczegóły. Podczas zebrania członków Stowarzyszenia w sierpniu ubiegłego roku zarząd, po tym jak odeszła z niego prezes Urszula Gajewska, zadecydował o terminie walnego zgromadzenia. Miały być na nim wybrane nowe władze. Tak też się stało. Jednak zarząd liczył wtedy czterech, a nie pięciu członków, a minimum to określał statut. Na wniosek prezydenta Koszalina, który sprawuje nadzór nad Stowarzyszeniem Hospicjum i sprawdza zgodność jego uchwał ze statutem, sąd ocenił, czy "stary zarząd" utracił mandat do zwołania walnego zgromadzenia, kiedy jego liczba spadła poniżej statutowego progu.

- Podczas zebrania 23 sierpnia zarząd liczył cztery osoby i jako taki mógł prowadzić sprawy stowarzyszenia mimo zmniejszonego składu. Zarząd mógł zwołać walne zgromadzenie - rozwiała wątpliwości sędzia Stanisława Strauchmann. - Potrzeba jego zwołania wyszła od grupy członków Stowarzyszenia. Władze Stowarzyszenia były tzw. zarządem kadłubowym. Decyzja musiała zostać podjęta, by nie sparaliżować działania organizacji i Hospicjum. Sędzia dodała, że 4 września na walnym zgromadzeniu był przedstawiciel organu nadzorującego, czyli sekretarz miasta.

- Wtedy nie kwestionował wyborów - podkreśliła. - Jesteśmy zadowoleni z postanowienia sądu. Kierowaliśmy się wolą członków i dobrem pacjentów. A sąd potwierdził, że działaliśmy zgodnie z prawem i statutem - podsumował orzeczenie Krzysztof Plewa, wiceprezes Stowarzyszenia Hospicjum. Decyzja sądu nie jest prawomocna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!