Z racji tego, że w samym tylko Koszalinie mamy ponad 100 dróg gruntowych, problem jest szeroki i w zasadzie każdy mieszkaniec tamtych rejonów może wrzucić swój przysłowiowy kamyczek do tego ogródka problemów. Wiele do życzenia pozostawia po ostatnich intensywnych opadach deszczu choćby ulica Dębowa na Rokosowie, tym bardziej eksploatowana wobec trwającego remontu przy ul. Wojska Polskiego. Ruch jest tam wyjątkowo wzmożony, a ulica wręcz przeszyta pomniejszymi kraterami.
Podobnie rzecz się ma przy ul. Żytniej. I choć, o czym już informowaliśmy, remont 400-metrowego odcinka planowany przez firmę Infrabud (ona wygrała przetarg) ma ruszyć w grudniu i potrwać około pięciu miesięcy, to przez ten czas poruszające się tam osoby czeka droga przez mękę.
- Nie mamy, jako mieszkańcy, nic przeciwko remontom, dobrze, że są - powiedziała nam nasza Czytelniczka. - Ale obok remontów powinna iść też wyobraźnia. Żadnej alternatywy przemieszczania się nam nie zaproponowano. Ruch pieszy jest w przypadku deszczowych warunków atmosferycznych mocno utrudniony, jeśli nie niemożliwy. Nieopodal hurtowni BIMs jest spora wyrwa przy drodze, a przez brak oświetlenia łatwo o zmroku w nią wpaść. Nieszczęście gotowe. Nasze prośby o to, by wreszcie zainteresowano się problemem, trwają wyjątkowo długo, a jesienna aura jeszcze stan tej drogi pogorszy - dodała.
Zobacz także: Rozmowa Tygodnia GK24
POLECAMY:
Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?