W sobotę przedstawiciele koszalińskich struktur SLD wybiorą przewodniczącego i sekretarza partii. Krystyna Kościńska, dotychczasowa przewodnicząca powiatowych struktur, potwierdziła wczoraj w rozmowie z nami, że rezygnuje z ubiegania się o stanowisko. SLD w Koszalinie kierowała od 11 lat. W tym czasie startowała m. in. do parlamentu, ale też w wyborach na prezydenta Koszalina. Bezskutecznie.
Wcześniej, za czasów nieżyjącego już Henryka Sobolewskiego, dała się poznać jako wiceprezydent miasta; odpowiadała m. in. za pomoc społeczną i oświatę. Obecnie jest radną miejską, pracuje w koszalińskim wydziale zamiejscowym Urzędu Marszałkowskiego. Jej decyzja jest dla wielu zaskoczeniem. Dość długo bowiem Krystyna Kościńska nie przekreślała swojego udziału w wyborach szefa partii.
- Dlaczego rezygnuje Pani z ponownego startu w wyścigu do fotela przewodniczącego?
- Po 11 latach czas na zmiany. Uważam, że teraz ster powinni przejąć młodsi, z doświadczeniem. Natomiast zarówno ja, jak i moi współpracownicy, chętnie będziemy wspierać ich poczynania i służyć radą.
- A więc nie wycofuje się Pani z działalności politycznej?
- Oczywiście, że nie. Jak mówię, będę służyć swoim doświadczeniem. Ale też nie wykluczam, że nadal będę zasiadać we władzach lokalnych, ale też krajowych SLD.
- Kogo będzie Pani rekomendować na swojego następcę?
- Adama Ostaszewskiego. To prawnik i 38-letni członek SLD, z doświadczeniem w partii. Bardzo mocno osadzony w wartościach lewicowych. Nie przychodzi przy tym znikąd. Jest znany w Koszalinie. Prowadzi własną działalność. W kampanii wyborczej dał się poznać jako pełnomocnik wyborczy okręgu, to dobry organizator. Daje też nadzieję na kontynuację dotychczasowej polityki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?