MKTG SR - pasek na kartach artykułów

AZS Koszalin pokonał Polpharmę. W niedzielę finał z Czarnymi Słupsk [wideo, zdjęcia]

(rav)
AZS Koszalin kontra Polpharma Starogard Gdański.
AZS Koszalin kontra Polpharma Starogard Gdański. Jacek Wójcik
AZS Koszalin pokonał Polpharmę Starogard Gdański 74:58 w półfinale Turnieju o Puchar Prezydenta Koszalina.
AZS Koszalin - Polpharma Starogard Gdański 74:58

AZS Koszalin - Polpharma Starogard Gdański 74:58

Złe miłego początki - takim powiedzeniem można streścić przebieg meczu. Koszalinianie pierwsze punkty zdobyli bowiem dopiero po blisko pięciu minutach, w dodatku z rzutów wolnych. Na szczęście zawodnicy Polpharmy także nie grzeszyli skutecznością i mieli ich wówczas zaledwie pięć.

Goście jednak w tych pierwszych minutach prezentowali żelazną dyscyplinę taktyczną, a przede wszystkim wyglądali lepiej szybkościowo. Dzięki temu w obronie doprowadzali do licznych strat graczy AZS, a w ataku łatwo wymuszali faule. W defensywie szczególnie nie raził sobie Bartłomiej Wołoszyn, który jeszcze w pierwszej kwarcie zszedł za trzy przewinienia.

Akademicy widząc, że nie mają chwilowo czego szukać pod koszem, zaczęli rzucać z dystansu. Brylowali w tym zwłaszcza Brandwein i Dunn, a swoje dołożyli także Wołoszyn oraz Białek. Co ciekawe ten ostatni, mimo że jest nominalną czwórką, rzadko bywał pod koszem, a czekał przede wszystkim na obwodzie, co i rusz próbując rzutów trzypunktowych. Słabość na tej pozycji było już zresztą widać na początku spotkania, gdyż w pierwszej piątce miejsce silnego skrzydłowego zajął Artur Mielczarek, nominalna "trójka".

Rzuty z dystansu przyniosły jednak efekt. Pierwsza kwarta zakończyła się jeszcze remisem, ale po drugiej Akademicy wyszli na 6-punktowe prowadzenie.

Po przerwie nie spuścili z tonu i szybko uzyskali kilkunastopunktową przewagę. Do zagrań dystansowych dołożyli też w końcu szeroki repertuar akcji podkoszowych, które rozprowadzane przez Brandweina i Henrye'go raz po raz kończone były przez ich kolegów efektownymi wsadami. Brylował w tym szczególnie - niemrawy w pierwszej połowie - Sykes, ale publiczność porwał z miejsc Bartłomiej Wołoszyn. Po podaniu od Henry'ego z połowy boiska nad kosz, z impetem załadował piłkę z góry.

Drugi podkoszowy, czyli Darrell Harris rozkręcał się z minuty na minutę. Widać u niego jeszcze braki szybkościowe i kłopoty z czuciem piłki, spowodowane prawdopodobnie znacznym przybraniem masy mięśniowej, ale z każdym tygodniem powinien być bliżej optymalnej formy.

Przy bezpiecznym prowadzeniu dużo czasu spędził na parkiecie Maciej Raczyński i pokazał, że może być solidną opcją zarówno w ataku (rzuty trzypunktowe), jak i w obronie. Pod koniec szanse gry dostali także Przemysław Wrona oraz Paweł Czubak. Nawet jednak pozorne "osłabienie" zespołu nie zmniejszyło przewagi Akademików, którzy ostatecznie wygrali 74:58.

Po drugiej stronie parkietu na pochwałę zasługuje praktycznie wyłącznie równo grający przez cały mecz Nikola Jeftić (18 pkt.). Ciekawostką była też z pewnością możliwość zobaczenia w akcji pierwszego Polaka w NBA, przed którym jeszcze ligowy debiut - Cezarego Trybańskiego. Mimo imponującego wzrostu (217 cm), wiek (34 lata) nie pozwala mu już na efektowne akcje, przez co nie stanowił większego zagrożenia dla koszalinian po żadnej stronie parkietu.

W niedzielnym finale (godz. 14) AZS w pierwszych w tym sezonie wielkich derbach zmierzy się z Czarnymi Słupsk. Wcześniej (godz. 11.30) o trzecie miejsce Kotwica zagra z Polpharmą. Tych, którzy nie będą mogli przyjść do hali widowiskowo-sportowej w Koszalinie, zapraszamy do śledzenia naszej relacji radiowej. Początek o godz. 11.20 i 13.50.

Pierwsza połowa:

Video streaming by Ustream

Druga połowa:

Video streaming by Ustream

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!