Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

AZS - Trefl. Magazyn koszykarski

Rafał Wolny
Rafał Wolny
Myśli taktycznej? Stabilizacji? Zaangażowania? Strzelca? Boiskowej inteligencji? Po kolejnej przykrej porażce zastanawiamy się czego brakuje Akademikom, by zaczęli grać przynajmniej na miarę obecnego potencjału. A może po prostu lepiej nie potrafią?

W środę AZS Koszalin uległ Treflowi Sopot 65:70, zaledwie przez kilka minut grając prawdziwą koszykówkę. Bohaterem spotkania został Artur Mielczarek, były kapitan zespołu, ale nie ze względu na swoją postawę w meczu, ale godne uhonorowanie go przez władze klubu przed rozpoczęciem spotkania i gromkie brawa od kibiców w podzięce za cztery sezony spędzone w Koszalinie. - Tak się złożyło, że jestem teraz w Sopocie, ale zawsze miło jest wrócić do tej hali i kibiców - powiedział nam po meczu popularny "Mielony".

Nad grą swojego nowego zespołu zbytnio się nie rozwodził, zwracając jedynie uwagę, że to było dla Trefla ważne zwycięstwo. Więcej do powiedzenia na temat gry Akademików miał za to Jakub Zalewski, który jednak nie potrafił wyjaśnić dlaczego po raz kolejny jego zespół przegrał mecz, w którym posiadał inicjatywę i duże szanse na zwycięstwo. - Mamy zagrywki na mnie i innych naszych graczy, ale czasem rywal nas rozpracuje i nie można ich zrealizować - odpowiedział z kolei zapytany o to czy drużyna należycie wykorzystuje jego talent strzelecki.

- Strzelcom nikt nie stawia zasłon, nie wyprowadza na pozycję, ani nawet nie odrzuca piłki spod kosza - zwraca jednak uwagę główny gość naszego magazynu, którym tym razem jest Piotr Podbilski, jeden z fanów zespołu.

Wspólnie staramy się znaleźć odpowiedź na pytanie dlaczego gra Akademików, z wyjątkiem pojedynczych minut czy kwart w poszczególnych meczach, jest tak chaotyczna i nierówna, a przede wszystkim - czyja to jest wina.

Jednocześnie Piotr przyznaje, że widzi zaangażowanie zawodników, przynajmniej tych polskich. - Po prostu nie są to pierwszoplanowe postacie, nie zagraliby większych ról w silnych zespołach - dodaje, widząc jednak światełko w tunelu w postaci aktywności zarządu w pozyskiwaniu nowych, lokalnych sponsorów. - Być może pozwoli to na tyle ustabilizować sytuację i powiększyć budżet, że za jakiś czas będziemy mogli sprowadzać sobie takich graczy, którzy będą potrafili poprowadzić AZS do zwycięstw - zwraca uwagę.

W kilku zdaniach podsumowujemy także pozytywy całego 2016 r. w koszalińskim zespole.

AZS Koszalin - Trefl Sopot 65:70 [ZDJĘCIA, WIDEO]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!