Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Biały Bór: Strażnicy wydali 150 tys. zł na korespondencje z kierowcami

(r)
Straż Miejska z Białego Boru zanotowała kilkaset tysięcy złotych deficytu.
Straż Miejska z Białego Boru zanotowała kilkaset tysięcy złotych deficytu. Archiwum
Mieszkańców Białego Boru zelektryzowała wiadomość, że rzekomo miejscowa Straż Miejska na koniec zeszłego roku zanotowała kilkaset tysięcy złotych deficytu.

Faktem jest, że do jej funkcjonowania na koniec roku trzeba było nieco dołożyć ponad plan, ale też jeszcze dużo z dochodów mandatowych dla budżetu Białego Boru zostaje.

Do naszej redakcji zadzwonił Czytelnik i informacją, że pod koniec zeszłego roku do funkcjonowania białoborskiej Straży Miejskiej trzeba było dołożyć kilkaset tysięcy ponad to co założono w budżecie gminy. - To dziwne, przecież jesteśmy znani w Polsce z tego, że fotoradary strażników to ponoć maszynka do robienia pieniędzy - mówi zdziwiony rozmówca.

Sprawę wyjaśnia Paweł Mikołajewski, pełniący obowiązki burmistrza Białego Boru. - Na pewno nie jest tak, że wpływy z mandatów nakładanych przez strażników są mniejsze niż koszty utrzymania tej formacji - komisarz tłumaczy, że rocznie utrzymanie SM kosztuje około 2-2,5 milionów złotych, czyli jakieś 40-45 procent dochodów z mandatów. Nie inaczej było w zeszłym roku, ale faktycznie na sesji Rady Miasta trzeba było poprawić budżet gminy zwiększając o 150 tysięcy złotych wydatki na funkcjonowanie SM. - Miało to związek z tym, że pod koniec roku pojawiła się do zapłacenia faktura z Poczty Polskiej na zbliżoną kwotę - Paweł Mikołajewski wyjaśnia, że to koszt korespondencji w sprawach mandatowych z kilku miesięcy.

Rzeczywiście duży, ale też listów do wysłania jest bardzo dużo, bo fotoradary ujawniają dziesiątki tysięcy wykroczeń. Na dodatek z roku na rok kierowcy jeżdżą wolniej i mandatów nakłada się coraz mniej. - W tym roku na około 170 tysięcy złotych mniej niż przyjęliśmy w budżecie gminy - nie ukrywa Paweł Mikołajewski.

Dodajmy od razu, że z kar za przekroczenie dozwolonej prędkości budżet Białego Boru w zeszłym roku otrzymał 3,19 miliona złotych. To jednak nie wszystko, bo do tej kwoty trzeba doliczyć około 1,7 miliona zł za inne wykroczenia ujawnione przez białoborskich strażników. I one są jednak związane pośrednio z działalnością fotoradarów, bo w większości dotyczą mandatów nakładanych za tzw. niewskazanie sprawcy przez właściciela "pstrykniętego" pojazdu. Najczęściej twierdzi on, że nie wie, kto kierował samochodem, dostaje za to mandat, ale bez punktów karnych.

Czytaj e-wydanie »

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!