Biskup Edward Dajczak, święta i maturzyści

Dziennikarze gazet, rozgłośni radiowych i stacji telewizyjnych zawsze chętnie korzystają z możliwości spotkania z biskupem w jego rezydencji. Zwykle jest wtedy okazja do zadania pytań i zarejestrowania życzeń, jakie biskup składa czytelnikom i słuchaczom. Tym razem było podobnie, choć tegoroczne spotkanie przed Wielkanocą zdominowały inne ważne tematy - 20. rocznica pobytu Jana Pawła II w Koszalinie oraz beatyfikacja papieża Polaka.

- Wielkanoc to święto nadziei i radości - podkreślał biskup Dajczak. - W tym roku przeżywanie Wielkanocy na pewno będzie związane z osobą Jana Pawła II, jego nauczaniem, jego miłością do Jezusa Chrystusa i drugiego człowieka. Trudno sobie wyobrazić tegoroczny Wielki Piątek bez wizerunku Jana Pawła II, przytulonego do krzyża, już bardzo chorego, a jednak pełnego nadziei, że nie odchodzi donikąd, że idzie do domu Ojca .

Dzisiaj biskup Dajczak wraz z maturzystami z diecezji wyjeżdża na pielgrzymkę do Częstochowy. Podkreślał, jak bardzo młodzi ludzie są dla niego ważni. - Swoją maturę zdawałem dawno temu - opowiadał.

- Do dziś pamiętam tamten stres. Myślę, że współcześni maturzyści też się denerwują, jednak sami podkreślają często, że matura to żaden egzamin dojrzałości. Ten prawdziwy zdadzą dopiero wtedy, gdy wyprowadzą się z domu, zaczną samodzielne życie.

Biskup Dajczak często i chętnie kontaktuje się z młodymi ludźmi, (mówi, że biskup powinien być jak ojciec, a on właściwie jest już dziadkiem). Często rozmawiał z młodzieżą podczas Przystanku Woodstock, zainicjował spotkania Przystanek Jezus. Ostatnio kontaktuje się z internautami za pośrednictwem "Bloga bez piuski". - Młodzi ludzie, często trochę zagubieni, proszą: pokażcie nam Jezusa - dodał Edward Dajczak. - Kościół musi szukać nowych sposobów, aby do nich dotrzeć.

Biskup Dajczak odwołał swój wyjazd do Rzymu na beatyfikację Jana Pawła II. Będzie świętował ten dzień razem z wiernymi, w diecezji.